W zeszłym sezonie wirus rotacji toczył Legię Warszawa. Objawy były widoczne gołym okiem – dobra gra najsilniejszym składem w europejskich pucharach okupiona była cierpieniami zawodników drugiego planu na polskim podwórku. Wirus szczególnie dobrze rozwija się w zreformowanych rozgrywkach ligowych. Świadomość, że punkty w maju będą dzielone, pozwala trenerom początek rozgrywek ligowych traktować ulgowo.
Jeszcze oczywiście za wcześnie, by stawiać kategoryczną diagnozę, ale wygląda na to, że wirus zainfekował Lecha Poznań. Pierwszym beneficjentem Pogoń Szczecin, która pokonała obrońcę tytułu 2:1.