Reklama

Gra o mundial. Kto jest już pewny udziału, a kto może awansować jeszcze w październiku

Do mistrzostw świata w USA, Kanadzie i Meksyku pozostało jeszcze osiem miesięcy, ale znamy coraz więcej finalistów. Kilka kolejnych drużyn przepustkę do turnieju może zapewnić sobie już w najbliższych dniach.

Publikacja: 08.10.2025 15:08

Prezydent FIFA Gianni Infantino i trofeum zwycięzcy Mistrzostw Świata FIFA 2026

Prezydent FIFA Gianni Infantino i trofeum zwycięzcy Mistrzostw Świata FIFA 2026

Foto: REUTERS/Kylie Cooper

Od tej edycji FIFA zdecydowała się powiększyć turniej i zaprasza do udziału aż 48 zespołów, a to daje szansę debiutu reprezentacjom, które do tej pory mundial mogły oglądać jedynie w telewizji. Oczywiście, z urzędu miejsce przypada gospodarzom, a przyszłoroczne mistrzostwa zorganizują aż trzy kraje Ameryki Północnej: Kanada, Meksyk i USA.

Do podziału zostało więc 45 miejsc, a do września już 15 reprezentacji zdołało sobie zapewnić awans. Bardzo szybko z zadaniem uwinęli się Japończycy, którzy są potęgą w azjatyckim futbolu. Awans świętowali już 20 marca, zanim w ogóle zaczęły się eliminacje w strefie europejskiej, po zwycięstwie 2:0 nad reprezentacją Bahrajnu. Wcześniej piłkarze Hajime Moriyasu wygrali pięć z sześciu meczów kwalifikacyjnych, jedyne punkty tracąc po remisie z Australią 1:1.

Mundial w USA, Kanadzie i Meksyku. Przyjadą debiutanci

Australijczycy od 2006 r. grają w strefie azjatyckiej i idzie im całkiem nieźle. W czerwcu zapewnili sobie awans na szósty z rzędu mundial, ogrywając w Jeddah 2:1 Arabię Saudyjską. Oprócz tych dwóch drużyn z Azji, do Ameryki Północnej wybierają się jeszcze, tradycyjnie już, Iran (czwarty awans z rzędu) i Korea Południowa. Ta ostatnia reprezentacja awans wywalczyła już 11. raz z rzędu. Jest też powiew świeżości, bo po raz pierwszy na mistrzostwa świata pojadą piłkarze z Jordanii oraz Uzbekistanu.

Czytaj więcej

„Bez odpowiedniej koncentracji będziemy mieli problemy". Jan Urban o meczu z Litwą

Jeszcze w październiku dołączą do nich kolejne dwie drużyny, zwycięzcy dwóch miniturniejów. W Katarze zagrają, oprócz gospodarzy, także Zjednoczone Emiraty Arabskie i Oman, a w Arabii Saudyjskiej jeszcze Indonezja i Irak.

Reklama
Reklama

Na mistrzostwa świata po latach przerwy wracają piłkarze Nowej Zelandii, którzy ostatni raz grali w 2010 r., i, co ciekawe, nie ponieśli wtedy porażki, zaliczając w grupie remisy z Włochami, Słowacją i Paragwajem. Reprezentacja Nowej Kaledonii, którą drużyna Nowej Zelandii ograła 3:0 w kwalifikacjach, ma jeszcze szanse wywalczyć awans w turnieju interkontynentalnym.

Dla Paragwajczyków przyszłoroczny mundial także będzie powrotem na wielką scenę. Awans zapewnili sobie, remisując 0:0 z Ekwadorem. Oprócz nich ze strefy Ameryki Południowej zakwalifikowali się już mistrzowie świata Argentyńczycy, Brazylijczycy (grali na wszystkich mundialach do tej pory), Ekwadorczycy, Kolumbijczycy i Urugwajczycy. Boliwia zagra w barażach międzykontynentalnych.

Mundial 2026. Europa nadal czeka na pierwszego finalistę

Mamy też pierwszych uczestników mistrzostw świata z Afryki. To Maroko i Tunezja. Już niedługo do tego grona mogą dołączyć pierwsze zespoły z Europy. Ze Starego Kontynentu na mundial pojedzie 16 reprezentacji, w tym zwycięzcy 12 grup eliminacyjnych. Drużyny z drugich miejsc, uzupełnione czterema najlepszymi ekipami z Ligi Narodów, zagrają w dwuetapowych barażach.

Czytaj więcej

Wojciech Szczęsny dla „Rzeczpospolitej". „Czasami warto być niekonsekwentnym"

Awans już w październiku mogą świętować: Chorwacja, Francja, Słowacja, Szwajcaria, Anglia, Norwegia, Portugalia i Hiszpania.

Na pewno losy awansu nie rozstrzygną się w grupie G, w której gra Polska. Biało-czerwoni powalczą w niedzielę na wyjeździe o punkty z Litwą.

Od tej edycji FIFA zdecydowała się powiększyć turniej i zaprasza do udziału aż 48 zespołów, a to daje szansę debiutu reprezentacjom, które do tej pory mundial mogły oglądać jedynie w telewizji. Oczywiście, z urzędu miejsce przypada gospodarzom, a przyszłoroczne mistrzostwa zorganizują aż trzy kraje Ameryki Północnej: Kanada, Meksyk i USA.

Do podziału zostało więc 45 miejsc, a do września już 15 reprezentacji zdołało sobie zapewnić awans. Bardzo szybko z zadaniem uwinęli się Japończycy, którzy są potęgą w azjatyckim futbolu. Awans świętowali już 20 marca, zanim w ogóle zaczęły się eliminacje w strefie europejskiej, po zwycięstwie 2:0 nad reprezentacją Bahrajnu. Wcześniej piłkarze Hajime Moriyasu wygrali pięć z sześciu meczów kwalifikacyjnych, jedyne punkty tracąc po remisie z Australią 1:1.

/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Piłka nożna
Holandia zagra z Finlandią bez najskuteczniejszego strzelca. Nietypowy powód
Piłka nożna
„Bez odpowiedniej koncentracji będziemy mieli problemy". Jan Urban o meczu z Litwą
Piłka nożna
Wojciech Szczęsny dla „Rzeczpospolitej". „Czasami warto być niekonsekwentnym"
Piłka nożna
Izrael gra o mundial. FIFA i UEFA zwlekają z sankcjami
Piłka nożna
Kadra na Nową Zelandię i Litwę. Bez niespodzianek, wracają Skóraś i Kozłowski
Reklama
Reklama