Reklama

Trzy zwycięstwa i porażka. Polskie drużyny zaczęły grę w Lidze Konferencji

Ruszyła Liga Konferencji. Lech Poznań rozbił Rapid Wiedeń 4:1, Jagiellonia pokonała Hamrun 1:0, a Raków wygrał z Universitateą Craiova 2:0. Przegrała tylko Legia – 0:1 z Samsunsporem.

Publikacja: 02.10.2025 23:28

Legia – Samsunspor

Legia – Samsunspor

Foto: PAP, Leszek Szymański

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie były oczekiwania kibiców Legii podczas pierwszego pucharowego wieczoru w Warszawie?
  • W jaki sposób Raków Częstochowa zapewnił sobie zwycięstwo przeciwko Universitatei Craiova?
  • Jakie wrażenie zrobiła drużyna Lecha Poznań w meczu przeciwko Rapidowi Wiedeń?
  • W jaki sposób Jesus Imaz zapewnił zwycięstwo Jagiellonii Białystok w meczu z Hamrun?

Pierwszy pucharowy wieczór w Warszawie zaczął się efektownie. Kibice rozwinęli na Żylecie wielki transparent z orłem, pod którym był napis „Pride of Poland”, a potem rozpoczęli głośny doping. Zapowiadało się święto, trzeba było jeszcze tylko wygrać z Samsunsporem.

Można było mieć na to nadzieję, choć za piłkarzami Legii trudny okres. W ostatnim czasie zagrali z zespołami, które mierzą w tym sezonie co najmniej w miejsce na podium: Rakowem Częstochowa, Jagiellonią Białystok i Pogonią Szczecin, i żadnego z tych meczów nie przegrali.

Legia – Samsunspor. Falstart przy Łazienkowskiej

Po takim maratonie trener Edward Iordanescu dał odpocząć piłkarzom, którzy grali najwięcej i zupełnie przebudował podstawową jedenastkę. Na ławce rezerwowych usiedli Steve Kapuadi, Jurgen Elitim, Paweł Wszołek, Wahan Biczachczjan i Mileta Rajović, a zamiast nich pojawili się: Marco Burch, Wojciech Urbański, Antonio Colak i Kacper Urbański. Trener Legii zamierza najwidoczniej mocno rotować składem tej jesieni, ale skoro klub wydał latem całkiem sporo pieniędzy, to nowi piłkarze muszą grać.

Reklama
Reklama

Niektórzy mają coś do udowodnienia. Od początku sezonu mało szans dostaje Wojciech Urbański, więc w czwartkowy wieczór miał wielką ochotę do gry. Pokazywał się kolegom w każdej akcji, dobrze podawał i dryblował, czym napędzał ataki Legii. Kiedy wydawało się, że drużyna z Warszawy przejmie kontrolę nad meczem, straciła bramkę. Lewym skrzydłem popędził Anthony Musaba, nie zdążyli za nim ani Burch, ani Radovan Pankov i Samsunspor wyszedł na prowadzenie.

Legia przez cały mecz przeważała. Piłkarze Samsunsporu mieli problem, żeby wymienić cztery podania, bo gospodarze szybko odzyskiwali piłkę, ale z tego naporu niewiele wynikało. Dośrodkowania w pole karne na ogół zatrzymywały się na pierwszym obrońcy, a strzałów z dystansu brakowało.

W 65. minucie trener Iordanescu zrobił potrójną zmianę. Zszedł m.in. Kacper Urbański. Jeśli selekcjoner Jan Urban i Jacek Magiera przyjechali go oglądać, to powinni zanotować nazwisko tego drugiego Urbańskiego, który na początku drugiej połowy trafił nawet w słupek z dystansu.

Liga Konferencji. Jak zagrały Raków, Lech i Jagiellonia?

Lepiej jesień zaczął Raków, który wygrał 2:0 z Universitateą Craiova. Piłkarze Marka Papszuna przeważali od początku meczu, ale długo brakowało im szczęścia. Groźnie strzelali Jonatan Braut-Brunes, Oskar Repka i Michael Ameyaw, ale znakomicie bronił Pawło Isienko. Wreszcie na początku drugiej połowy szczęście dopisało Tomaszowi Pieńce. Dośrodkowanie Ameyawa przedłużył Karol Struski, a młody napastnik Rakowa z bliska trafił do siatki. Na 2:0 podwyższył Oskar Repka.

Europejski wieczór w Polsce dobrze zaczęły Lech Poznań i Jagiellonia Białystok. Olbrzymie wrażenie zrobiła zwłaszcza drużyna mistrzów Polski. Zawodnicy Nielsa Frederiksena grali w tym roku najpierw o Ligę Mistrzów, skąd wyrzuciła ich Crvena Zvezda Belgrad, potem o Ligę Europy, gdzie lepszy okazał się belgijski Genk. Liga Konferencji może wyglądać na puchar pocieszenia, ale tutaj poznaniacy będą mogli pokazać, że są solidnym, europejskim zespołem.

Reklama
Reklama

Zaczęli od rozbicia Rapidu Wiedeń 4:1, a mogli wygrać jeszcze wyżej, bo w pierwszej połowie Mikael Ishak nie wykorzystał rzutu karnego. Już po 45 minutach prowadzili 3:0, w drugiej spokojnie kontrolowali sytuację i kiedy Austriacy zdobyli honorową bramkę, natychmiast odpowiedzieli, dokładając czwarte trafienie. Błyszczał zwłaszcza Luis Palma, który strzelił pierwszą bramkę, a przy drugiej i trzeciej miał swój duży udział. Jeśli dalej będzie tak grał, to Lech będzie miał nową gwiazdę, a kibice w Poznaniu ulubieńca.

Czytaj więcej

Liga Konferencji. Puchar na miarę polskich możliwości

W Białymstoku kimś, na kogo zawsze można liczyć, jest Jesus Imaz. Nawet kiedy drużynie nie idzie, Hiszpan może wziąć sprawy w swoje ręce. Tak było w czwartek wieczorem. Jagiellonia miała teoretycznie najłatwiejszego rywala, czyli maltański Hamrun. Długo utrzymywał się bezbramkowy remis, dwa razy gole dla Jagiellonii były anulowane po interwencji sędziów VAR, aż wreszcie Imaz ładnym strzałem z 17 metrów dał Jagiellonii zwycięstwo. Zespół z Białegostoku nie zachwycił, ale dopisał sobie trzy punkty, a w europejskich pucharach to jest najważniejsze.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie były oczekiwania kibiców Legii podczas pierwszego pucharowego wieczoru w Warszawie?
  • W jaki sposób Raków Częstochowa zapewnił sobie zwycięstwo przeciwko Universitatei Craiova?
  • Jakie wrażenie zrobiła drużyna Lecha Poznań w meczu przeciwko Rapidowi Wiedeń?
  • W jaki sposób Jesus Imaz zapewnił zwycięstwo Jagiellonii Białystok w meczu z Hamrun?
Pozostało jeszcze 92% artykułu

Pierwszy pucharowy wieczór w Warszawie zaczął się efektownie. Kibice rozwinęli na Żylecie wielki transparent z orłem, pod którym był napis „Pride of Poland”, a potem rozpoczęli głośny doping. Zapowiadało się święto, trzeba było jeszcze tylko wygrać z Samsunsporem.

Można było mieć na to nadzieję, choć za piłkarzami Legii trudny okres. W ostatnim czasie zagrali z zespołami, które mierzą w tym sezonie co najmniej w miejsce na podium: Rakowem Częstochowa, Jagiellonią Białystok i Pogonią Szczecin, i żadnego z tych meczów nie przegrali.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Piłka nożna
Liga Konferencji. Puchar na miarę polskich możliwości
Piłka nożna
Historia lubi się powtarzać. Wojciech Szczęsny znów w bramce Barcelony, w środę zagra z PSG
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Nieudany powrót Jose Mourinho do Londynu, Chelsea lepsza od Benfiki
Piłka nożna
Wojciech Szczęsny wrócił do bramki Barcelony. Czy zagra też w El Clasico?
Piłka nożna
Duży błąd konkurenta Wojciecha Szczęsnego. Barcelona uniknęła wpadki, pomógł Robert Lewandowski
Reklama
Reklama