Korespondencja z Glasgow
Mieć los w swoich rękach i nie być od nikogo zależnym. Nie oglądać się na wyniki pozostałych meczów, nie liczyć bramek strzelonych i straconych, nie kalkulować – o tym zapewne marzył selekcjoner Adam Nawałka, gdy we wrześniu zeszłego roku rozpoczynały się eliminacje. I dziś w takiej sytuacji jest jego drużyna.
Przy dobrym układzie nawet remis w Glasgow nie oznacza, że Polska straci szanse awansu. Ale zarówno selekcjoner, jak i piłkarze powtarzają, że chcą zapewnić sobie miejsce wśród finalistów już w czwartek. A tego dokonać mogą, tylko wygrywając na Hampden Park. Powody do optymizmu i takiego stawiania sprawy są – mimo że reprezentacja Polski nie zwyciężyła w Szkocji od 50 lat. Najważniejszy z nich nazywa się Robert Lewandowski.