Transfery polskich piłkarzy. Lato znów może być gorące

Piątek ma za sobą bardzo udany sezon w Turcji. W 47 meczach zdobył dla Basaksehiru Stambuł 31 bramek (licząc wszystkie rozgrywki). Jest najlepszym strzelcem drużyny i drugim najskuteczniejszym zawodnikiem w lidze (21 goli). Wyprzedza go tylko Victor Osimhen z Galatasaray Stambuł (25), wypożyczony z Napoli były król strzelców Serie A.

Nic dziwnego, że napastnik reprezentacji Polski zwrócił na siebie uwagę wielu klubów, także tych z silniejszych lig. Może więc dziwić, że wybierze ofertę z Kataru. Tym bardziej że do piłkarskiej emerytury jeszcze trochę mu zostało. W lipcu będzie obchodził 30. urodziny.

Krzysztof Piątek śrubuje rekord

Według portalu meczyki.pl Piątek przyjął propozycję z klubu Al-Duhail, wicemistrza Kataru, w którym gra m.in. reprezentant Maroka Hakim Ziyech. Zdecydowały pieniądze. Ma to być najwyższa umowa w jego życiu. Basaksehir zarobi na nim 10 mln, a Piątek przypieczętuje tytuł najdrożej sprzedawanego zawodnika w historii polskiej piłki. Suma wszystkich transakcji z jego udziałem wyniesie wówczas 74 mln euro.

Na tę kwotę składają się transfery do Cracovii (700 tys.), Genoi (4,5 mln), Milanu (35 mln) i Herthy Berlin (24 mln). Do Basaksehiru Piątek trafił za darmo.

Czytaj więcej

Piłka nożna

Juergen Klopp stęsknił się za trenerską ławką. Czy poprowadzi Romę?

Szykuje się głośny powrót w futbolu. Juergen Klopp po kilku miesiącach może zrezygnować z pracy w...

Dla porównania w przypadku Roberta Lewandowskiego łączna kwota transferów wynosi 50 mln. Wszystko dlatego, że Bayern Monachium nie musiał płacić odstępnego Borussii Dortmund.

Piątkowi przepowiadano karierę na miarę Lewandowskiego, ale po znakomitym wejściu do Serie A (Genoa, Milan) zaczęły się dla niego lata chude: nieudana przeprowadzka do Niemiec (Hertha), wypożyczenia do Włoch (Fiorentina, Salernitana). Nie ulega wątpliwości, że w Turcji Piątek odżył i znów mógł odpalić swoje pistolety (charakterystyczny sposób świętowania bramek). Przeprowadzka do Kataru to podróż w nieznane.

Czy Piotr Zieliński odejdzie z Interu Mediolan?

Piotr Zieliński w przyszłym tygodniu może spełnić swoje marzenie z dzieciństwa i pierwszy raz w karierze wygrać Ligę Mistrzów. Niewykluczone, że mecz z Paris Saint-Germain będzie jednak jego ostatnim występem w barwach Interu Mediolan.

Zdaniem włoskich mediów w drużynie szykują się zmiany, a Zieliński może stać się ich ofiarą, bo zarabia dużo (4,5 mln rocznie) jak na zawodnika wchodzącego głównie z ławki rezerwowych. Na jego odejściu klub mógłby więc zaoszczędzić. Pojawiają się przecieki, że Inter chciałby sprowadzić do środka pomocy argentyńskiego mistrza świata Rodriga De Paula z Atletico Madryt.

Czytaj więcej

Piłka nożna

Paris Saint-Germain - Inter Mediolan o zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Finał nienasyconych

Paris Saint-Germain stanie przed drugą szansą wygrania Ligi Mistrzów. 31 maja paryżanie powalczą...

Bohaterem głośnego transferu może zostać Marcin Bułka. Bramkarzem Nicei interesują się kluby Premier League. W tym gronie jest rewelacyjne Nottingham Forest, które w przyszłym sezonie może zagrać w europejskich pucharach. Bramkarza szuka też m.in. Chelsea, a to właśnie w Londynie Bułka stawiał pierwsze kroki za granicą. Jako nastolatek nie przebił się do dorosłego zespołu, teraz jest jednak w zupełnie innym miejscu kariery.

Do zmiany klubu przygotowuje się również Jan Bednarek, bo Southampton spadł z Premier League. Obrońcy przygląda się m.in. Besiktas Stambuł.

Kto wie, czy stolicy Turcji nie opuści z kolei Sebastian Szymański (Fenerbahce). Według Mateusza Borka mógłby on wrócić do Feyenoordu Rotterdam i stworzyć w środku pola polski duet z Jakubem Moderem.

Wojciech Szczęsny nadal nie przedłużył umowy z Barceloną

Piłkarska Polska czeka też niecierpliwie na informację o przedłużeniu kontraktu przez Wojciecha Szczęsnego. Decyzja ma zapaść jeszcze przed niedzielnym meczem Barcelony z Athletikiem Bilbao, kończącym sezon w lidze hiszpańskiej. Na stole leży dwuletnia umowa z możliwością rozwiązania w 2026 roku.

W rozmowie z Eleven Sports Szczęsny przyznał, że nie miałby problemu z pełnieniem roli zmiennika Marca-Andrego ter Stegena, który wrócił po kontuzji. – Jeśli przedłużę kontrakt, to raczej z myślą o tym, żeby w przyszłym sezonie być gwarancją jakości na ławce rezerwowych. To też jest nowa sytuacja dla mnie i sądzę, że jestem w stanie mentalnie zaakceptować to, by wspierać Marca i mu pomagać. Ale o tym, czy zostanę, nie przesądzi to, czy będę numerem jeden, czy dwa, tylko sytuacja rodzinna. Będzie to nasza wspólna decyzja, czy w przyszłym roku chcemy mieszkać w słonecznej Marbelli, czy w słonecznej Barcelonie – podkreślił Szczęsny.

Czytaj więcej

Piłka nożna

Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski mistrzami Hiszpanii. Świętować na boisku nie mogli

Barcelona przypieczętowała mistrzostwo Hiszpanii, pokonując w derbach stolicy Katalonii Espanyol...

W Barcelonie mają nadzieję, że do pozostania – prócz perspektywy walki o trofea, w tym przede wszystkim pucharu Ligi Mistrzów – polskiego bramkarza skusi wizja gry na odnowionym stadionie Camp Nou.