Reprezentacja Polski. Najbrzydsza drużyna w Europie

Zwycięstwa z Litwą i Maltą były obowiązkiem reprezentacji Polski, ale to może zadowolić tylko tych, dla których punkty są ważniejsze od poziomu gry.

Publikacja: 25.03.2025 17:30

Piłkarze reprezentacji Polski cieszą się z gola Karola Świderskiego podczas meczu eliminacyjnego mis

Piłkarze reprezentacji Polski cieszą się z gola Karola Świderskiego podczas meczu eliminacyjnego mistrzostw świata z Maltą

Foto: PAP/Leszek Szymański

Piłka ma dawać radość, a w wykonaniu nasze drużyny bywa powodem stresów. W spotkaniu z Litwą (1:0) do końca drżeliśmy, czy uda się strzelić zwycięską bramkę. W drugiej połowie spotkania z Maltą (2:0) trudno było nie ziewać z nudów. Jaka to więc przyjemność?

To nie jest tylko efekt pracy selekcjonera Michała Probierza, który od października 2023 roku usiłuje sprawić by reprezentacja grała lepiej, ale ciągle stoi w miejscu. To też konsekwencje polityki Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN), a zwłaszcza jego dwóch ostatnich prezesów.

Czytaj więcej

Polska - Malta 2:0. Punkty są, zachwytu brak

Zbigniew Boniek zwolnił Jerzego Brzęczka, bo przestał mu się podobać. Cezary Kulesza zatrudnił Czesława Michniewicza i Michała Probierza z sobie tylko znanych powodów. Paulo Sousa oraz Fernando Santos mieli epizody, po których trudno o dobre wspomnienia. Można więc mówić o czterech różnych koncepcjach w ciągu czterech lat. Tak się mocnej drużyny narodowej nie zbuduje.

Reprezentacja Polski. Gwiazdy w kadrze tracą blask

Problemem nie są tylko kolejni selekcjonerzy, lecz i niedouczeni lub nieprzygotowani mentalnie piłkarze. Sportowy potencjał reprezentacji wydaje się przecież coraz większy, skoro jej zawodnicy coraz częściej nie tylko są zatrudniani przez dobre kluby, ale i mają w nich ważne miejsca.

Można więc przyjąć założenie, że na zgrupowania przyjeżdżają zawodowcy, świadomi swoich obowiązków i wartości. Już dawno Polak w zagranicznym klubie przestał być ubogim krewnym. Zarabia godziwe pieniądze, przyjaźni się lub chociaż koleguje z gwiazdami, których nazwiska zna cały świat. Kiedy wkłada koszulkę z orłem, ma prawo czuć się dobrze. Dlaczego więc ta koszulka go parzy?

Czytaj więcej

Stefan Szczepłek: Polska - Malta. Sto minut nudów

Po odejściu Wojciecha Szczęsnego, a wcześniej Jakuba Błaszczykowskiego, Łukasza Piszczka, Łukasza Fabiańskiego czy Grzegorza Krychowiaka, Robert Lewandowski pozostaje jedynym, który nigdy nie zawodzi, i na którego zawsze można liczyć.

Duże znaczenie ma mentalność Lewandowskiego, jego samodyscyplina, wręcz obsesyjne dążenie do doskonałości. Jest największym profesjonalistą ze wszystkich znanych mi polskich piłkarzy. Właśnie to, w połączeniu z talentem pozwala, mu osiągać sukcesy niezależnie od wieku i pozostawać na poziomie światowym od kilkunastu lat. Pod tym względem jest równy Cristiano Ronaldo czy Leo Messiemu.

Reprezentacje, w których oni grają, są najlepsze na świecie nie tylko dlatego, że artystę stać na błysk w każdej chwili. Ale też, bo kolejni trenerzy dobrze wiedzą jak zbudować drużynę, gdzie Cristiano czy Leo nie tylko dobrze by się czuli, ale w odpowiednim towarzystwie mogliby pokazać maksimum swoich możliwości. W przypadku reprezentacji Polski czegoś takiego nie ma.

Polacy wydają się najbardziej zacofanym piłkarsko narodem w Europie i strach pomyśleć co będzie dalej

Nie chodzi tylko o partnerów w ataku czy pomocy, którzy mogliby obsługiwać Lewandowskiego podaniami. Dziesięciu graczy w polu to jest konstrukcja, w której każda cegła jest ważna, a wszystkie są ze sobą połączone. I czasami gra napastnika zależy od tego jak zachowuje się obrońca.

Reprezentacja Polski. Dużo słów, mało treści

Architektem tej budowli jest trener, bo to on dobiera cegły. Czy dobrał dobrze, czy źle – widać na meczu. Można odnieść wrażenie, że Probierz sam tego nie wie. Kiedy na konferencji przed spotkaniem z Maltą usłyszał pytanie, gdzie widzi największy postęp w grze reprezentacji od kiedy został jej trenerem, wił się jak zawodowy polityk, który mówi dużo, żeby nie powiedzieć nic.

I nie powiedział. Ale jest inteligentny, oczytany, stanowi kulturowe przeciwieństwo Michniewicza, więc mimo, że zakochał się w swoim stanowisku i stracił nieco ze swojego uroku trenera ligowego, to jeszcze wiele mu uchodzi, choć przez półtora roku reprezentacja nie zrobiła postępów.

Czytaj więcej

Polska - Litwa 1:0. Drużyna, która nie daje radości

To, co robi Probierz, mógłby robić każdy z kilkunastu innych polskich trenerów. Trudno nadążyć za jego myślą - chyba także piłkarzom. Wielu z nich nie wie nawet, czy w ogóle wybiegną na boisko, mimo że wyróżnili się w poprzednim meczu, bo nigdy nie wiadomo, jakiego sobie tylko znanego asa trener wyciągnie z rękawa. Brak konsekwencji jest jednym ze znaków firmowych Probierza.

Probierz był dobrym trenerem w Jagiellonii i Cracovii, ale kiedy trzeba dokonywać wyborów i w ciągu kilku treningów przekazać zawodnikom, czego oczekuje i zdecydować, jak zestawić drużynę, aby stała się skuteczną maszyną, pojawia się problem. A to stara prawda, że jeśli zawodnicy nie rozumieją się między sobą na boisku, to znaczy, że trener dokonał niewłaściwych wyborów i źle rozpisał role.

Reprezentacja Polski. Nie oglądajcie telewizji!

Przez ostatnich kilka dni mogliśmy oglądać w telewizji wiele europejskich reprezentacji. Mecze Hiszpania-Holandia, Niemcy-Włochy, Francja-Chorwacja czy Portugalia-Dania to była reklama pięknej piłki. Luksemburg pokonał Szwecję, Gruzja rozbiła Armenię, Norwegia Mołdawię, a Turcja - Węgry.

Czytaj więcej

Holandia rywalem Polski w walce o mundial. Nie kryją zadowolenia

To się chciało oglądać. Na takim tle Polacy wydają się najbardziej zacofanym piłkarsko narodem w Europie i strach pomyśleć, co będzie dalej. Ale, paradoksalnie, nie musi być źle. Jedną z brzydkich cech reprezentantów jest niewystarczające zaangażowanie w grę i tendencja do lekceważenia teoretycznie słabszych. Kiedy naprzeciwko staje utytułowany rywal, wszyscy się mobilizują.

W ostatnich latach toczyliśmy w miarę wyrównane boje z Hiszpanią, Holandią, Francją, Chorwacją, Niemcami czy Argentyną, mimo że faworytami byli przeciwnicy. Polska ma w Europie opinię drużyny przeciętnej, po której nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać i niełatwo ją rozpracować, ponieważ nie ma w niej niczego stałego. W takiej teorii chaosu wszystko jest możliwe.

Piłka ma dawać radość, a w wykonaniu nasze drużyny bywa powodem stresów. W spotkaniu z Litwą (1:0) do końca drżeliśmy, czy uda się strzelić zwycięską bramkę. W drugiej połowie spotkania z Maltą (2:0) trudno było nie ziewać z nudów. Jaka to więc przyjemność?

To nie jest tylko efekt pracy selekcjonera Michała Probierza, który od października 2023 roku usiłuje sprawić by reprezentacja grała lepiej, ale ciągle stoi w miejscu. To też konsekwencje polityki Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN), a zwłaszcza jego dwóch ostatnich prezesów.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Polska - Malta. Sto minut nudów
Materiał Promocyjny
Berlingo VAN od 69 900 zł netto
Piłka nożna
Polska - Malta 2:0. Punkty są, zachwytu brak
Piłka nożna
Holandia rywalem Polski w walce o mundial. Nie kryją zadowolenia
Piłka nożna
Hiszpania w półfinale Ligi Narodów, Holandia zagra o mundial z Polską
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Piłka nożna
Polska - Litwa 1:0. Drużyna, która nie daje radości
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście