W czterech pierwszych meczach 1/8 finału padło 17 goli, najwięcej w Eindhoven, gdzie Arsenal Londyn nie miał litości dla PSV. „Kanonierzy” pozbawieni kilku napastników jak gdyby to nie miało znaczenia urządzili sobie festiwal ofensywny. Dwa gole zdobył Martin Odegaard, który zaliczył również asystę.
Arsenal w spokoju może się szykować do rewanżu i do ćwierćfinału, w którym zmierzy się ze zwycięzcą dwumeczu Real – Atletico. Pierwsze z derbów Madrytu w Lidze Mistrzów przyniosły dużo dobrej, choć wyrachowanej gry, ładne bramki, ale nie ma mowy o rozstrzygnięciu. Przed rewanżem w przyszłym tygodniu na Metropolitano Real ma tylko jednobramkową zaliczkę.
Real Madryt ze skromną zaliczką przed rewanżem
Początek spotkania na Santiago Bernabeu wskazywał, że obrońcy tytułu zyskają dużo więcej. Rodrygo pierwszego gola strzelił w 4. minucie. „Królewscy” mieli sporo przewagi w kolejnych minutach, ale po pół godzinie Thibault Courtois zaskoczył strzałem w okienko Julian Alvarez.
W drugiej połowie zwycięską bramkę dla Realu strzelił Marokańczyk Brahim Diaz, być może najlepszy zawodnik wtorkowego wieczoru. Wtedy temperatura spotkania znacznie się obniżyła. W obu drużynach zawiedli dwaj liderzy, Kylian Mbappe i Antoine Griezmann. Ten drugi został zmieniony. Mbappe w pierwszej połowie nie oddał strzału na bramkę rywali.
Zagrali Matty Cash i Michał Skóraś
W dwóch wtorkowych meczach zagrali Polacy, obaj byli rezerwowymi w pojedynku Club Brugge – Aston Villa. Matty Cash wywalczył rzut karny na 3:1. Wcześniej były reprezentant kraju miał sytuację bramkową. W samej końcówce na boisko wszedł na boisko Michał Skóraś. Belgowie przegrali 1:3. W meczu Arsenalu Jakub Kiwior pozostał na ławce rezerwowych.