Legii odjeżdża tytuł mistrzowski. Czy Goncalo Feio zostanie zwolniony?

Jeżeli problemem jestem ja, to nie chcę od klubu nawet złotówki. Mogę odejść nawet jutro, jeśli ludzie uznają, że to moja wina - mówił trener Legii Goncalo Feio po porażce 1:3 z Radomiakiem.

Publikacja: 23.02.2025 16:31

Goncalo Feio

Goncalo Feio

Foto: PAP/Piotr Polak

Nic nie zapowiadało takiej katastrofy. Legia szybko objęła prowadzenie w Radomiu, bo już w szóstej minucie trafił Bartosz Kapustka. Jeszcze przed przerwą gospodarze strzelili jednak dwa gole, po przerwie dołożyli trzeciego i drużyna z Warszawy doznała szóstej porażki w sezonie.

- Rywale zwyciężyli zasłużenie. Chcieli więcej i zrobili więcej, co bardzo mnie boli. Byli lepsi praktycznie w każdej fazie gry. Nie widziałem jeszcze swojego zespołu w gorszej dyspozycji. Z czego to wynikało? W tej chwili nie potrafię odpowiedzieć - rozkładał bezradnie ręce Goncalo Feio.

Goncalo Feio po kolejnej porażce Legii. "Nie będę zgadzał się na bylejakość"

Legia wygrała w tym roku tylko jeden z czterech meczów - przed tygodniem z Puszczą Niepołomice (2:0), choć nie walczyła w tym czasie z ekipami z czołówki Ekstraklasy. Wcześniej zremisowała z Koroną Kielce (1:1) i przegrała z Piastem Gliwice (0:1). Odjeżdża jej tytuł mistrzowski, a przecież powrót na tron był priorytetem.

Czytaj więcej

Liga Konferencji Europy: Jagiellonia i Legia nie zagrają ze sobą, chyba że w finale

- Mogę obiecać kibicom, że nie będę zgadzał się na bylejakość. Drużyna będzie robiła wszystko, aby wyciągać maksimum - podkreśla Feio. - Nie spocznę, póki nie nadejdą lepsze czasy. Patrzę wam w oczy i mówię to szczerze. Nie będę się chował. W trudnym momencie chcę wziąć odpowiedzialność za to wszystko. Czy to wystarczy, aby wlać optymizm w serca? Jestem wojownikiem, biorę ze sobą wojowników i będziemy szli dalej. Tyle, ile mamy siły - zapewnia trener Legii.

Legia - Jagiellonia. Mecz o przyszłość Goncalo Feio

Cierpliwość kibiców i właścicieli klubu z Łazienkowskiej nie pierwszy raz w tym sezonie została wystawiona na poważną próbę, ale raczej nie należy się spodziewać nerwowych ruchów. Wszystko ze względu na napięty kalendarz.

Czytaj więcej

Takiego transferu w Polsce jeszcze nie było. Ruben Vinagre - najdroższy piłkarz Ekstraklasy

Już w środę Legia podejmie Jagiellonię Białystok, a stawką tej rywalizacji będzie półfinał Pucharu Polski. To może być spotkanie o przyszłość Feio w stolicy. Jeśli zespół znów się potknie i straci szansę na trofeum, Portugalczyk może nie doczekać dwumeczu z Molde w 1/8 finału Ligi Konferencji (6 i 13 marca).

Nic nie zapowiadało takiej katastrofy. Legia szybko objęła prowadzenie w Radomiu, bo już w szóstej minucie trafił Bartosz Kapustka. Jeszcze przed przerwą gospodarze strzelili jednak dwa gole, po przerwie dołożyli trzeciego i drużyna z Warszawy doznała szóstej porażki w sezonie.

- Rywale zwyciężyli zasłużenie. Chcieli więcej i zrobili więcej, co bardzo mnie boli. Byli lepsi praktycznie w każdej fazie gry. Nie widziałem jeszcze swojego zespołu w gorszej dyspozycji. Z czego to wynikało? W tej chwili nie potrafię odpowiedzieć - rozkładał bezradnie ręce Goncalo Feio.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Saudyjczycy nie odpuszczają. Zapłacą miliard euro za Viniciusa Juniora?
Piłka nożna
Barcelona długo czekała na gola. Robert Lewandowski bez błysku
Piłka nożna
Mistrz świata w futsalu na dopingu. Próbkę do badań pobrano tuż przed finałem
Piłka nożna
Liga Konferencji Europy: Jagiellonia i Legia nie zagrają ze sobą, chyba że w finale
Piłka nożna
Losowanie Ligi Mistrzów. Wielkie szczęście Barcelony