Zniesienie dogrywek miałoby być odpowiedzią na puchnący futbolowy kalendarz. Przecież dopiero co zlikwidowano w Lidze Mistrzów fazę grupową, zwiększono liczbę meczów w pierwszej rundzie (z sześciu do ośmiu) i wprowadzono baraże, a w czerwcu 12 czołowych drużyn z Europy poleci jeszcze do USA na pierwszy w rozszerzonym formacie (32 uczestników) klubowy mundial.
Nic dziwnego, że piłkarze narzekają na przemęczenie. – Musimy o siebie zadbać, bo to my jesteśmy głównymi bohaterami tego biznesu. Jeśli ludzie chcą oglądać lepszy futbol, potrzebujemy czasu na odpoczynek – mówił już na początku sezonu zdobywca Złotej Piłki Rodri.