Mistrzowie Anglii w tak trudnej sytuacji znaleźli się na własne życzenie. Tydzień temu prowadzili w Paryżu już 2:0, ale ulegli PSG 2:4 i gdyby rozgrywki zakończyły się dziś, byliby poza burtą.
- Wiem, że ludzie martwią się o to, że zostaniemy wyeliminowani, ale w swojej trenerskiej karierze rozgrywałem już wiele takich meczów. Nie traktuję tego jako problemu, lecz szansę i wyzwanie. Jesteśmy w tym miejscu, bo nie spisywaliśmy się na miarę oczekiwań - mówi trener drużyny z Manchesteru Pep Guardiola.
Liga Mistrzów. Dlaczego Pep Guardiola jest optymistą?
W czterech ostatnich spotkaniach Ligi Mistrzów piłkarze City zdobyli tylko punkt, ale nawet remis z Feyenoordem Rotterdam (3:3) został uznany za porażkę, bo przecież mistrzowie Anglii wygrywali już 3:0. Efekt jest taki, że są na 25. miejscu, dwa punkty za Stuttgartem, który zajmuje ostatnią pozycję gwarantującą baraże.
Czytaj więcej
Kończy się pierwsza w dziejach rozgrywek faza ligowa. Robert Lewandowski przekroczył granicę 100 goli i usiadł przy jednym stole z Cristiano Ronaldo i Leo Messim. Wśród tych, którzy zdobyli co najmniej 50 bramek, ma najlepszą średnią.
Mistrzowie Anglii mają jednak wciąż los w swoich rękach - i to zdaniem Guardioli optymistyczna wiadomość. Nie ukrywa, że wymarzonym scenariuszem byłoby strzelenie jak największej liczby goli w pierwszych 20 minutach meczu z Club Brugge, ale zdaje sobie sprawę, że będzie to trudne, może nawet niewykonalne, bo rywale nieprzypadkowo nie przegrali 20 spotkań z rzędu. Zespół Michała Skórasia jest niepokonany od października.