Rozegrane we Wrocławiu rewanżowe spotkanie eliminacji do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy wywołało wiele kontrowersji. Śląsk prowadził 3:1, a bramkę przesądzającą o tym, że nie dojdzie do dogrywki, stracił w doliczonym czasie. Mecz prowadził chorwacki sędzia Duje Strukan.
Trener Śląska Jacek Magiera po spotkaniu próbował wejść do szatni arbitrów i podyskutować na temat tego, jak Chorwat prowadził mecz. Opowiadał, że został wypchnięty, a sędzia trzasnął drzwiami przed polskim trenerem.
Jacek Magiera: Byli do nas negatywnie nastawieni
Prezes Śląska Patryk Załęczny zapowiedział, że klub będzie działał w tej sprawie. „W tej chwili analizujemy wszystkie możliwości prawne. Niemniej jednak już teraz z całą pewnością mogę powiedzieć, że złożymy do UEFA protest odnoszący się do 'pracy' arbitrów, którzy nie panowali nad boiskowymi wydarzeniami, a ich decyzje były kontrowersyjne” – napisał na portalu X.
Do tego stanowiska przychyla się również Jacek Magiera. - Cała trójka sędziowska była od początku do nas negatywnie nastawiona. Powinniśmy złożyć protest, żeby zrobiło się głośno o tym spotkaniu. Nas rozlicza się za wynik, tak samo powinno się rozliczać arbitrów – mówił na konferencji szkoleniowiec wrocławian.