Hiszpanie nie przyjeżdżali do Niemiec w roli kandydatów do złota, więcej szans dawano Francuzom i Anglikom, ale dziś to właśnie piłkarze Luisa de la Fuente stali się faworytami kibiców, ekspertów i bukmacherów. Trudno się dziwić, skoro wygrali wszystkie mecze i spośród półfinalistów są jedyną drużyną, której gra sprawia przyjemność.
Zwycięstwo nad Niemcami – nazwane już przez hiszpańską prasę starciem wszech czasów, wyczynem porównywalnym do pokonania Brazylii na Maracanie – tchnęło dodatkową wiarę w końcowy triumf, gdyż po raz pierwszy na wielkim turnieju Hiszpanie poradzili sobie z gospodarzem. Pokazało też, że selekcjoner może liczyć na rezerwowych, bo bohaterami zostali zmiennicy – zdobywcy bramek Dani Olmo i Mikel Merino.