Przed rokiem Kolejorz też zaczynał fazę pucharową rozgrywek od zimowej wyprawy do Norwegii i był to prolog do pięknej przygody.
Lech wyeliminował wówczas Bodo/Glimt, potem szwedzkie Djurgardens IF i dopiero w ćwierćfinale uległ Fiorentinie, choć w rewanżu dostarczył niespodziewanych emocji. Był bliski odrobienia strat i dogrywki.
Czytaj więcej
Mistrzowie Polski przez 40 minut toczyli wyrównaną walkę z Fiorentiną, ale porażka 1:4 w Poznaniu praktycznie odbiera im nadzieję na awans do półfinału. Rewanż za tydzień we Włoszech.
Legia o wysoki poziom dramaturgii dba w zasadzie od kilku miesięcy. Do fazy grupowej dostała się, pokonując Midtjylland po konkursie rzutów karnych, ale już we wcześniejszych rundach – w starciach z Ordabasami Szymkent i Austrią Wiedeń – nie brakowało nerwów. Potem w grupie pokazała charakter, wygrywając z Aston Villą i AZ Alkmaar.
Król został w domu
W Warszawie nie ma już jednego z architektów tego sukcesu Ernesta Muciego. Albańczyk odszedł do Besiktasu Stambuł za 10 mln euro i tym samym stał się najdroższym piłkarzem sprzedanym przez Legię, bijąc rekord Radosława Majeckiego (w 2020 roku Monaco zapłaciło za niego 7 mln).