Pierwsze wybory Niemiec wygrał podobno głównie dzięki członkowi kuwejckiej rodziny królewskiej Ahmadowi Al-Sabahowi, który jako odpowiedzialny za program Solidarności Olimpijskiej zapewnił mu głosy Afryki.
Sąd w Genewie niedawno skazał tego samego Al-Sabaha na dwa lata więzienia w zawieszeniu za fałszerstwo. Warto zauważyć, że szejk był ważną figurą nie tylko w ruchu olimpijskim, ale także w FIFA, gdzie przez dwa lata należał do komitetu wykonawczego. Zrezygnował z walki o kolejny mandat w 2017 roku przez antykorupcyjne śledztwo – miał odpowiadać za wręczenie 950 tys. euro łapówki Richardowi Laiemu – choć formalnie zarzutów mu nie postawiono.
Kim jest przewodniczący UEFA Aleksander Ceferin
Sytuacja Ceferina jest o tyle inna niż Infantino czy Bacha, że środowisko europejskich federacji piłkarskich jest bardziej homogeniczne niż bogaty nie tylko międzykontynentalną różnorodnością ruch olimpijski. Słoweniec jeszcze podczas ubiegłorocznych wyborów nie doczekał się przeciwnika, ale niewykluczone, że ten wkrótce się pojawi, skoro działalność UEFA w ostatnich latach budziła niemało kontrowersji.
56-latek szefem organizacji został jako człowiek z cienia – adwokat specjalizujący się w prawie karnym i handlowym, brat wiceprezesa trybunału konstytucyjnego, były szef słoweńskiej federacji i właściciel czarnego pasa karate, który płynnie posługuje się pięcioma językami, czyli wykształcony obywatel świata.
– Rozumiem zarówno Wschód, jak i Zachód. Znałem socjalizm. Widziałem naprawdę wiele, dzięki czemu mogę powiedzieć, że faktycznie jestem prezesem wszystkich 55 federacji – przekonywał, zdając sobie sprawę, że przejął stanowisko w momencie, kiedy UEFA potrzebowała administratora, a nie gwiazdy futbolu.
Osiem lat na stanowisku sprawiło, że wyrósł na jednego z najpotężniejszych ludzi świata sportu. Wzmocnił i uelastycznił wciąż naruszane zasady finansowego fair play, zręcznie nawigował federacją podczas kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa i wzmocnił piłkę kobiecą, na co w rozmowie z „The Times” zwraca uwagę szefowa norweskiej federacji Lise Klaveness.
Polowanie na prezesa Międzynarodowej Unii Biatlonu
Były szef Międzynarodowej Unii Biatlonu (IBU) Anders Besseberg stanął przed sądem, bo Rosjanie przez lata opłacali mu prostytutki i polowania oraz obdarzali drogimi zegarkami, żeby przychylniej patrzył na ich wpadki dopingowe.
UEFA za jego kadencji wprowadziła trzeci poziom rozgrywek europejskich w postaci Ligi Konferencji oraz zreformowała Ligę Mistrzów, której nowe oblicze – większa liczba uczestników, wspólna tabela – zobaczymy jesienią. Wielu słusznie widzi w nim obrońcę interesów europejskiej piłki przed dbającym o poparcie reszty świata Infantino.
Ceferin podjął ponadto walkę z klubami planującymi wybić się na finansową niepodległość poprzez stworzenie Superligi, ale tu wygrana – tymczasowa, co wskazał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), zakazując praktyk monopolistycznych – byłaby pewnie niemożliwa bez dobrych relacji z właścicielem Paris Saint-Germain Nasserem Al-Khelaifim.
– To on nas uratował. Ceferin, w przeciwieństwie do Platiniego, nie ma żadnej wizji rozwoju piłki i tak naprawdę oddał kluczyki do ciężarówki Al-Khelaifiemu – mówi „Le Monde” jeden z wysoko postawionych działaczy federacji, który widzi w Katarczyku jej faktycznego szefa.
Cieniem na pracy Ceferina kładzie się chaotyczna organizacja finału Ligi Mistrzów w Paryżu z 2022 roku, za którą – jako szef ochrony – odpowiadał jego przyjaciel Zeljko Pavlica. UEFA nie potępiła także szefa hiszpańskiej federacji i swojego byłego wiceprezesa Luisa Rubialesa za pocałowanie piłkarki Jenni Hermoso podczas dekoracji finału mistrzostw świata kobiet.
Komitet wykonawczy europejskiej federacji próbował niedawno przywrócić do rozgrywek zawieszone po napaści na Ukrainę juniorskie reprezentacje Rosji, ale pomysł upadł – oficjalnie z powodu „braku odpowiedniego rozwiązania technicznego” – choć wiadomo, że kluczowy był sprzeciw innych krajów oraz groźba bojkotu meczów.
Zmiana statutu UEFA wymaga poparcia dwóch trzecich federacji członkowskich. Kongres odbędzie się w stolicy Francji, gdzie w czerwcu spotka się także MKOl. Niewykluczone, że pod obrady wróci wtedy temat kadencji Bacha. Wszystko, co najważniejsze w światowym sporcie, wydarzy się w tym roku w Paryżu.