Trenerzy i właściciele klubów konsekwentnie powtarzają, że środek sezonu to nie jest dobry czas na duże ruchy transferowe. Tym razem w wielkich europejskich ligach działo się jednak tak niewiele, że przedstawienie skradł… Lewis Hamilton.
Nie tylko w Anglii i we Włoszech przeprowadzka siedmiokrotnego mistrza świata Formuły 1 z Mercedesa do Ferrari (od 2025 roku) zepchnęła na drugi plan informacje z piłkarskiego rynku.
Czytaj więcej
Kilku kadrowiczów może w tym roku zmienić barwy klubowe. W interesie reprezentacji Polski jest, by zrobili to jak najszybciej. Tym bardziej jeśli awansujemy na Euro 2024.
Tytuł najdroższego gracza pozyskanego zimą zachował 18-letni Brazylijczyk Vitor Roque, którego Barcelona sprowadziła kilka tygodni temu za 40 mln euro z Athletico Paranaense. Głośno było też o innym młodym piłkarzu, który do katalońskiej drużyny ostatecznie nie trafił. Mowa o Szwedzie Lucasie Bergvallu, który wybrał Tottenham i do Londynu przeniesie się latem. Do końca sezonu pozostanie w Djurgardens IF. Kontrakt podpisał w dniu 18. urodzin, kosztował 10 mln euro.
– Zawsze marzyłem o tym, by zagrać w Premier League. Trafiłem do głodnego sukcesów zespołu, prezentującego atrakcyjny dla oka futbol. Czuję, jakby zaczynała się tu nowa era – uzasadniał swój wybór.