Newcastle United na rozdrożu. Jose Mourinho na celowniku

Newcastle United miało ruszyć na podbój Europy, a skończyło się sporymi kłopotami w Premier League i przyszłość trenera stoi pod znakiem zapytania.

Publikacja: 27.01.2024 10:08

"Dziękujemy Jose" - tak kilka dni temu dziękowali Jose Mourinho kibice Romy

"Dziękujemy Jose" - tak kilka dni temu dziękowali Jose Mourinho kibice Romy

Foto: AFP

Poprzedni sezon był udany. Newcastle zajęło czwarte miejsce w Premier League — najlepsze od dwóch dekad — i wróciło do Ligi Mistrzów. Tam także zaczęło się obiecująco, skoro w drugiej kolejce ekipa z St. James's Park rozbiła u siebie Paris Saint-Germain (4:1) i była nawet liderem grupy. Później jednak w czterech meczach zespół zgromadził tylko punkt, a porażka w ostatniej kolejce z Milanem (1:2) pozbawiła Brytyjczyków nawet miejsca w Lidze Europy.

Fajerwerków nie było także w Premier League, choć drużyna jakoś sobie radziła - do czasu. Newcastle jeszcze na przełomie listopada i grudnia pokonało Chelsea (4:1) oraz Manchester United (2:1), ale później — od porażki z Evertonem (0:3) - zaczął się kryzys. Zespół Eddiego Howe'a w siedmiu kolejnych meczach przegrał sześć razy. Dziś jest w tabeli dziesiąty, co nie zaspokaja ambicji ani saudyjskich właścicieli (kupili klub w 2021 roku), ani kibiców.

Czytaj więcej

Kadrowicze w poczekalni, kilku zmieni barwy klubowe

Newcastle United w kryzysie. Jose Mourinho na celowniku

Wielu uważa, że to m. in. efekt nietrafionych inwestycji transferowych. Są wśród nich chociażby kupieni latem ubiegłego roku Sandro Tonali (64 mln euro) i Harvey Barnes (44 mln euro). Pierwszy nie gra, bo pozostaje od sierpnie zawieszony za udział w nielegalnych zakładach bukmacherskich. Anglik doznał z kolei poważnej kontuzji stopy. Kłopoty zdrowotne w ostatnich tygodniach nękają także Nicka Pope'a, Tino Livramento, Joelintona i Calluma Wilsona.

Nie brakuje głosów, że pod presją jest dziś sam Howe. Niektórzy kibice podobno mają go dość, a według angielskich mediów władze Newcastle rozważają zatrudnienie doskonale znanego w Premier League Jose Mourinho. Portugalczyk, zwolniony niedawno z Romy, w przeszłości dwukrotnie prowadził Chelsea, a także Manchester United i Tottenhamu. Tak głośny transfer dobrze wpisałby się zapewne w filozofię nowych szefów Newcastle.

Czytaj więcej

Superliga nie daje o sobie zapomnieć. „Rozmawiamy z klubami”

Newcastle — Fulham. Eddie Howe walczy o przetrwanie

Howe oczywiście pracę jeszcze ma, ale najbliższy mecz może być jego ostatnią szansą na uratowanie posady. Newcastle w sobotę o 20.00 gra bowiem w czwartej rundzie Pucharu Anglii z Fulham i zwycięstwo jest obowiązkiem tym bardziej, że kibice klubu na jakiekolwiek trofeum czekają od ponad pół wieku. Ostatnim, jakie włożyli do gabloty, był właśnie Puchar Anglii w 1955 roku. Rok temu byli w finale Pucharu Ligi Angielskiej, ale ulegli Manchesterowi United 0:2.

Poprzedni sezon był udany. Newcastle zajęło czwarte miejsce w Premier League — najlepsze od dwóch dekad — i wróciło do Ligi Mistrzów. Tam także zaczęło się obiecująco, skoro w drugiej kolejce ekipa z St. James's Park rozbiła u siebie Paris Saint-Germain (4:1) i była nawet liderem grupy. Później jednak w czterech meczach zespół zgromadził tylko punkt, a porażka w ostatniej kolejce z Milanem (1:2) pozbawiła Brytyjczyków nawet miejsca w Lidze Europy.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Puchar Narodów Afryki: Obrońcy tytułu wciąż są silni
Piłka nożna
Kadrowicze w poczekalni, kilku zmieni barwy klubowe
Piłka nożna
Superliga nie daje o sobie zapomnieć. „Rozmawiamy z klubami”
Piłka nożna
Rosyjskie miliony w Budapeszcie. Gazprom ma zostać sponsorem słynnego węgierskiego klubu
Piłka nożna
Nowy Kylian Mbappe pilnie poszukiwany. Lamine Yamal na celowniku Paris Saint-Germain