Światowa Federacja Piłkarska (FIFA), podobnie jak ta europejska (UEFA), chce, by futbolowy festiwal trwał na okrągło, więc już za dwa lata klubowy turniej z udziałem wyłącznie mistrzów poszczególnych kontynentów zastąpi impreza na kształt mundialu - z aż 32 uczestnikami (osiem grup po cztery drużyny).
Pierwsza edycja odbędzie się w Stanach Zjednoczonych, dokładnie rok przed współorganizowanym przez USA (do spółki z Meksykiem i Kanadą) mundialem. Najwięcej, bo 12 uczestników będzie pochodziło z Europy, sześciu - z Ameryki Południowej, po czterech - z Azji, Afryki i Ameryki Północnej, po jednym - z Oceanii i kraju gospodarza. Czeka nas więc kolejne - po mistrzostwach świata i Euro - trwające kilka tygodni święto piłki, tym razem w latach nieparzystych. Więcej meczów równa się jeszcze więcej pieniędzy z praw telewizyjnych i marketingowych, a FIFA wie, jak maksymalizować zyski.