Legia wykonała swoje zadanie i po raz drugi pokonała rywala z Bośni i Hercegowiny (2:0). Wciąż jest liderem swej grupy. Po jej myśli ułożył się także mecz konkurencji, bo Aston Villa pokonała 2:1 AZ Alkmaar.
Czytaj więcej
Mecz nie był porywający, ale Legia osiągnęła cel. Wygrała ze Zrinjskim 2:0, nie dając przeciwnikowi ani przez chwilę nadziei, na jakiekolwiek zdobycze.
Po losowaniu raczej mało kto się spodziewał, że w tak wymagającej grupie po czterech kolejkach legioniści będą patrzeć na przeciwników z góry i mieć awans na wyciągnięcie ręki. Wicemistrzowie Polski mają obecnie dziewięć punktów, tyle samo co Aston Villa - o sześć wyprzedzają Alkmaar i Zrinjski. To oznacza, że w dwóch ostatnich kolejkach piłkarze z Łazienkowskiej potrzebują już tylko punktu, by wywalczyć przepustkę do fazy pucharowej (o kolejności w tabeli decyduje bilans bezpośrednich spotkań).
Z kim zagra jeszcze Legia w Lidze Konferencji
Legia zmierzy się jeszcze z Aston Villą (30 listopada na wyjeździe) i wygląda na to, że będzie to mecz o pierwsze miejsce w grupie, a na koniec grupowych rozgrywek z Alkmaar (14 grudnia przed własną publicznością). Liczy się przede wszystkim awans - bo to zawsze wydarzenie, gdy polska drużyna utrzymuje się w pucharach do wiosny - ale równie ważne jest zajęcie jak najlepszej pozycji.
Zakwalifikują się dwie czołowe ekipy, ale ta, która wygra grupę, przejdzie od razu do 1/8 finału i będzie rozstawiona w losowaniu. Zespół z drugiego miejsca będzie musiał przebijać się przez 1/16 finału i trafi tam na silniejszego rywala - spadkowicza z Ligi Europy, który zakończył te rozgrywki na trzeciej pozycji.