To dla pana zaskoczenie, że Śląsk Wrocław jest pierwszy w tabeli?
Jestem zadowolony, bo trudno nie być. W Śląsku tworzy się fajna grupa ludzi, która rozumie się nawzajem oraz idzie w tym samym kierunku. Relacje między sztabem a drużyną są zdrowe. Etos i wysokie standardy pracy pozwoliły nam wejść na taki poziom. Mieliśmy skromniejsze cele. Chcieliśmy wygrać trzy mecze z rzędu, bo od kilku lat to się Śląskowi nie udało. Wygraliśmy w siedmiu kolejnych meczach, a w ósmym byliśmy blisko. Chcemy więcej, chociaż zdaję sobie sprawę, że wiecznie passa nie będzie trwać. Patrzymy na to co tu i teraz.