Lewandowski nie był jedynym kontuzjowanym piłkarzem, który nie mógł w niedzielę wyjść na boisko. Leczą się także Frenkie de Jong, Jules Kounde, Raphinha, Pedri i Sergi Roberto.
Nic dziwnego, że przez 80 minut Barcelona, choć stwarzała sobie dogodne okazje, nie potrafiła złamać oporu dzielnych Basków. Udało się dopiero 17-latkowi, który chwilę wcześniej wszedł na boisko.
Kim jest Marc Guiu, który dał zwycięstwo Barcelonie
Marc Guiu to kolejny z cudownych wychowanków La Masii. Urodził się w Granollers, około 30 km od Barcelony. Dziennik "Guardian" uznał go za jednego z najlepszych graczy z rocznika 2006. Jest klasycznym napastnikiem, a że ma strzelecki instynkt, pokazał w niedzielny wieczór bardzo szybko. Wystarczyło mu pół minuty, by już w ligowym debiucie trafić do bramki i dać zwycięstwo Katalończykom. A potem zgarnąć tytuł zawodnika meczu.
Czytaj więcej
Neymar zaplanował emeryturę w słońcu Rijadu, ale na razie nie będzie kopał piłki na pustyni. Brazylijczyk przejdzie operację, bo zerwał więzadło krzyżowe. To dla niego koniec sezonu, a kto wie, czy także nie kariery.
Strata Barcelony do Realu zmalała do punktu, bo Królewscy w sobotę zremisowali na wyjeździe z Sevillą 1:1. To oznacza duże emocje w sobotnim El Clasico, którego gospodarzem będą Katalończycy.