Miha Blażić, Elias Andersson i Dino Hotić to już dziś podstawowi piłkarze Kolejorza. Pierwszy zastąpił zawieszonego za pozytywny wynik testu dopingowego Bartosza Salamona, a drugi - sprzedanego Saudyjczykom Pedro Rebocho. Trzeci może nie ma jeszcze dla drużyny takiego znaczenia, jak Michał Skóraś, ale już pokazał, że czuje się w Poznaniu lepiej niż sprowadzony dwa lata temu za milion euro Adriel Ba Loua. Bośniak Żalgirisowi Kowno strzelił gola, a przeciwko Radomiakowi Radom miał asystę.
Lech po dobrym meczu zwyciężył pewnie i bez straty gola, choć mierzył się z rywalem, którego niektórzy przed sezonem typowali do roli czarnego konia rozgrywek. Przełamali się napastnicy. Najpierw pierwszego gola od 2 kwietnia strzelił Mikael Ishak, a później do siatki trafił Filip Szymczak, który zdobycia bramki wyczekiwał od listopada. Kolejorz wygrał trzeci mecz w ciągu ośmiu dni, bo wcześniej ograł Żalgiris (3:1) oraz Piasta Gliwice (2:1).
Czytaj więcej
Dwa zwycięstwa odniosły polskie drużyny w trzech meczach drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Wszystkie są bliżej awansu, a Lech Poznań i Pogoń Szczecin zwyciężały wysoko. Powody do niepokoju ma jedynie Legia Warszawa.
Równie udanie sezon otworzyła Pogoń. Jens Gustafsson po wygranej z Linfield FC (5:2) wymienił w składzie tylko dwóch zawodników (Dejan Loncar zastąpił Bekedikta Zecha, a Wahan Biczachczian - Marcela Wędrychowskiego) i szczecinianie do ubiegłotygodniowego zwycięstwa nad Wartą Poznań (1:0) dołożyła wygraną z Widzewem Łódź (2:1). Gola w trzecim meczu z rzędu strzelił Efthymios Koulouris. Grek wygląda na napastnika, którego Portowcy szukali od lat.