Ostatni raz koszulkę reprezentacji założy legenda: 108-krotny reprezentant kraju, uczestnik wielkich imprez, ulubieniec trybun.
– Był świetnym piłkarzem, kolegą, kapitanem – mówi Arkadiusz Milik. – Kiedy wchodziłem do reprezentacji, to on był osobą, która pomagała – dodaje Bartosz Bereszyński.
Sam Błaszczykowski przyznaje, że najtrudniejsze będzie dla niego opanowanie emocji. – Czuję się jak w filmie. Reprezentacja dla małego Kuby zawsze była marzeniem. Teraz to wszystko odchodzi. Musimy jednak żyć przyszłością, a nie tym, co było. Powoli zaczynam to rozumieć – mówi.
Czytaj więcej
Kuba Błaszczykowski zagra w piątek z Niemcami i wybiegnie na boisko jako kapitan. - Ten mecz będzie hołdem, jaki chcemy złożyć jego służbie dla polskiej drużyny - mówi selekcjoner Fernando Santos.
Jego występ będzie raczej symboliczny, bo ma 37 lat i od dawna zmaga się z urazami. Jest wciąż piłkarzem Wisły Kraków, ale realizuje się raczej w roli właściciela. Spędził w tym sezonie na boisku kilkanaście minut – może jedynie dlatego, aby udowodnić, że na krótki występ pożegnalny w reprezentacji wciąż go stać.