Portugalczyk kilka tygodni temu, przy okazji ogłoszenia powołań, na pożegnanie 108-krotnego reprezentanta Polski kręcił nosem, choć podkreślał, że szanuje tradycję oraz jego dorobek. Teraz wiadomo już, że Błaszczykowski będzie w piątek nawet kapitanem. Nie nie ma za to pewności, jak długo zagra. Selekcjoner oraz piłkarz - takie gremium decyzyjne zasugerował przed dziennikarzami sam Portugalczyk - podejmą ją w ostatniej chwili.
- Kuba jest profesjonalistą, nie chcę decydować za niego. Trenował już w środę. Zobaczymy, jak się będzie czuł, co z jego kondycją. Na tej postawie podejmiemy decyzję dotyczącą jego udziału w grze - wyjaśnia Santos.
Kuba Błaszczykowski żegna się z reprezentacją Polski
Błaszczykowski w trakcie ostatniej konferencji prasowej mówił, że czuje się jak w filmie. Podziękował trenerom, całemu sztabowi, kolegom z szatni. Dostał brawa od dziennikarzy. Wcześniej przyznawał, że najtrudniejsze będzie dla niego zapewne panowanie nad emocjami. Faktycznie były duże - często uchylał się od odpowiedzi, odpowiadał ogólnie. Wspominał o wzlotach, upadkach oraz wzruszeniach, jakie towarzyszyły mu przy okazji gry w kadrze.
- To ostatni mecz, a reprezentacja dla małego Kuby zawsze była marzeniem. Później stała się realnością. Teraz to wszystko odchodzi. Chciałbym, żeby czas płynął wolniej. Musimy jednak żyć przyszłością, a nie tym, co było - mówi.