Zespół Hansiego Flicka jako gospodarz pewny udziału w turnieju finałowym wciąż mógł wziąć udział w eliminacjach, lecz selekcjoner z tej propozycji nie skorzystał. Wolał sam wybrać rywali do sparingów i stworzyć swój kalendarz. Czas pokaże, czy obrał właściwą drogę.
Niemcy w marcu wygrali w Moguncji z Peru (2:0) i przegrali w Kolonii z Belgią (2:3). Kilka dni temu zremisowali w Bremie z Ukrainą (3:3), a do października mają jeszcze zmierzyć się z Kolumbią, Japonią, Francją i USA. Tylko z Amerykanami – a wcześniej z Polską – grają na wyjeździe.
Czytaj więcej
Odmłodzona reprezentacja Polski zaczyna zgrupowanie przed meczami z Niemcami oraz Mołdawią. Selekcjoner Fernando Santos nie ma sentymentów. - Może to smutne, ale życie toczy się dalej - mówi kapitan Robert Lewandowski.
Nastroje po meczu z Ukrainą są minorowe. Rok przed mistrzostwami Europy nie widać, by reprezentacja podążała w dobrym kierunku. Kac po mistrzostwach świata w Katarze nie minął. Obawy, że święto przed własną publicznością skończy się wstydem – jak trzy ostatnie wielkie turnieje – rosną.
Na mundialach w Rosji i Katarze Niemcy nie wyszli nawet z grupy, a na Euro 2020 odpadli w 1/8 finału. Tamtejsza prasa uważa, że ich drużyna nie należy już do europejskiej elity i nie wzbudza strachu wśród rywali.