Kiedy w maju ubiegłego roku zdobył jedyną bramkę w finale Ligi Mistrzów z Liverpoolem, nagrodę dla gracza meczu zgarnął mu sprzed nosa świetnymi interwencjami Thibaut Courtois. We wtorek na Anfield bramkarz z Belgii popełnił jednak fatalny błąd, a Vinicius Junior znów błyszczał, strzelił dwa gole, które tchnęły nowe życie w Real przegrywający z Liverpoolem po kwadransie już 0:2.
Młody Brazylijczyk w pierwszym spotkaniu o ćwierćfinał Champions League zanotował występ kompletny. Oprócz bramek wywalczył też rzut wolny, po którym Królewscy wyszli na prowadzenie po trafieniu Edera Militao, i asystował przy golu Karima Benzemy ustalającym wynik na 5:2.