Mieli być ciekawostką, powiewem świeżości w lidze, w której karty rozdawały Bayern Monachium i Borussia Dortmund. Mieli szybko pożegnać się z elitą, w najlepszym przypadku walczyć o utrzymanie. A oni coraz śmielej poczynają sobie na salonach.
W pierwszym roku zajęli 11. miejsce, w drugim – siódme, w trzecim byli już w czołowej piątce i zakwalifikowali się do Ligi Europy. W tym sezonie zatrzymali już Bayern (1:1), pokonali RB Lipsk (2:1), wygrali derby z Herthą (3:1), a w niedzielę podejmą Borussię Dortmund. Mimo to cały czas powtarzają, że priorytetem jest pozostanie w Bundeslidze. Skromność czy kurtuazja? Może po prostu trzeźwa ocena sytuacji.