Liga Mistrzów. Liverpool wrócił z dalekiej podróży i jest w finale

Drużyna Juergena Kloppa po pierwszej połowie przegrywała z Villarrealem 0:2, ale nie pozwoliła, by doszło do dogrywki. Strzeliła trzy gole i 28 maja powalczy o trofeum.

Publikacja: 03.05.2022 23:17

Liga Mistrzów. Liverpool wrócił z dalekiej podróży i jest w finale

Foto: AFP

Liverpool doczekał się trzeciego finału w ostatnich pięciu sezonach, choć po 45 minutach meczu w Hiszpanii wielu kibiców przecierało oczy ze zdumienia.


Villarreal szybko wyszedł na prowadzenie (Boulaye Dia), a jeszcze przed przerwą - po drugiej asyście Etienne'a Capoue i trafieniu Francisa Coquelina - odrobił straty z Anfield. To był być może najlepszy występ hiszpańskiego zespołu w historii Champions League. Więcej niż jednego gola strzelił tylko w trzech z 15 poprzednich spotkań fazy pucharowej. Zawodnicy Unaia Emery'ego pokazali, że kiedy trzeba, potrafią grać ładnie w piłkę, ale zabrakło im sił, doświadczenia i umiejętności.


Liverpool tak jak przed tygodniem przetrwał trudny moment i między 62. a 74. minutą wypunktował rywala. Błędy obrońców i bramkarza wykorzystali kolejno Fabinho, Luis Diaz i Sadio Mane.


Villarrealowi należą się brawa za emocje i walkę, Liverpool świętuje i w środę wieczorem może spokojnie patrzeć na to, co wydarzy się w Madrycie. Jeśli straty odrobi Real, będzie powtórka finału z 2018 roku. Jeśli awansuje Manchester City, zobaczymy drugi z rzędu finał angielski.



PÓŁFINAŁ - REWANŻ


Villarreal - Liverpool 2:3


(B. Dia 3, F. Coquelin 41 - Fabinho 62, L. Diaz 67, S. Mane 74)


Pierwszy mecz 0:2. Awans Liverpoolu



Finał 28 maja w Paryżu

Liverpool doczekał się trzeciego finału w ostatnich pięciu sezonach, choć po 45 minutach meczu w Hiszpanii wielu kibiców przecierało oczy ze zdumienia.


Villarreal szybko wyszedł na prowadzenie (Boulaye Dia), a jeszcze przed przerwą - po drugiej asyście Etienne'a Capoue i trafieniu Francisa Coquelina - odrobił straty z Anfield. To był być może najlepszy występ hiszpańskiego zespołu w historii Champions League. Więcej niż jednego gola strzelił tylko w trzech z 15 poprzednich spotkań fazy pucharowej. Zawodnicy Unaia Emery'ego pokazali, że kiedy trzeba, potrafią grać ładnie w piłkę, ale zabrakło im sił, doświadczenia i umiejętności.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Wisła zdobyła Puchar Polski. Za takie mecze kochamy piłkę
Piłka nożna
Hiszpanie zapewnili Wiśle Kraków Puchar Polski. Dogrywka i wielkie emocje na Narodowym
Piłka nożna
Kolejny kandydat na trenera odmówił Bayernowi
Piłka nożna
Ostatnia szansa, by kupić bilety na Euro 2024. Kto pierwszy, ten lepszy
Piłka nożna
Mecz życia na Stadionie Narodowym. Wysoka stawka finału Pucharu Polski
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił