Hasi i jego piłkarze stają przed szansą, jakiej nie mieli przedstawiciele naszego klubowego futbolu przez ostatnie 20 lat. Już w przyszłą środę Legia gra o wejście do Ligi Mistrzów z Dundalk FC, mistrzem Irlandii.
Niestety, Legia początek ligowego sezonu ma fatalny, a forma, jaką prezentuje zespół, powoduje, że kibice zamiast z radością czekać na mecze ze słabymi Irlandczykami, coraz bardziej się denerwują.
W środę Legia przegrała po dogrywce ze zdegradowanym w poprzednim sezonie Górnikiem Zabrze 2:3 i na pierwszym etapie odpadła z Pucharu Polski, zatem jednego z dwóch zdobytych trofeów już nie obroni. Spotkanie z Górnikiem było meczem nr 10 dla szkoleniowca z Albanii. Legia wygrała tylko trzy z nich. A jednak awans do Ligi Mistrzów spowoduje, że wszystkie te wpadki zostaną wybaczone, a nawet zapomniane.
W sobotę Legia jedzie do Lublina, by na stadionie Motoru zagrać z Górnikiem Łęczna. Może przy tej okazji zwykle puste trybuny się zapełnią.
Najciekawszy mecz czwartej kolejki odbędzie się jednak w Poznaniu, gdzie Lech będzie sie starał wygrać pierwszy raz w tym sezonie. W poprzedni weekend przegrał w Kielcach aż 1:4 z Koroną, a tym razem przeciwnik będzie silniejszy – Cracovia.