14 maja ubiegłego roku to był jeden z najgorszych dni w historii Górnika. Drużyna z Zabrza nie zdołała wygrać w Niecieczy i spadła z ekstraklasy. Teraz, mając znów los w swoich rękach, szansy nie zaprzepaściła. Pokonała w Puławach Wisłę (1:0), a gola na wagę awansu zdobył Igor Angulo, zostając królem strzelców I ligi.
Hiszpan trafiał w czterech z sześciu ostatnich meczów. Górnik wywalczył w nich komplet punktów. Tak skuteczny finisz pozwolił wyprzedzić w tabeli m.in. Chojniczankę, która po jesieni była liderem, ale w tym roku wygrała tylko cztery spotkania. – Brak choćby jednego zwycięstwa na własnym boisku to niespotykane. I z tego trzeba wyciągnąć wnioski – mówi trener zespołu z Chojnic Artur Derbin.