Polski as poleciał z drużyną do Hiszpanii, choć po sobotnim meczu z RB Lipsk, w którym zdobył bramkę z rzutu karnego, jego występ stanął pod znakiem zapytania. Boisko opuścił przed czasem, zmagał się z problemami mięśniowymi, ale w poniedziałek już normalnie trenował i wygląda na to, że na Camp Nou wyjdzie w podstawowym składzie.
Jeszcze kilka miesięcy temu spotkanie dwóch futbolowych gigantów, zapowiadano by jako pojedynek Lewandowskiego z Leo Messim. Ale Argentyńczyka w Barcelonie już nie ma, więc niemieckie i hiszpańskie media żyją starciem Polaka z Memphisem Depayem. Holender to jeden z tych piłkarzy, którzy dają nadzieję katalońskim kibicom, że ich zespół podźwignie się z kryzysu.