Przestawić zegarki, gramy z Danią

W niedzielę w Koracie (Tajlandia) Polacy rozegrają pierwszy mecz o Puchar Króla. Rywalem – Dania, ale w tak samo rezerwowym składzie jak drużyna Franciszka Smudy

Publikacja: 16.01.2010 01:26

Franciszek Smuda

Franciszek Smuda

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Smuda do Tajlandii nie chciał jechać, najpierw na siłę wypychał tam kadrę U-23 i Stefana Majewskiego, później się upierał, że wyjeżdża pod szyldem „Kadra Ligi Polskiej”. W końcu uległ, pozwolił wliczyć trzy mecze w rezerwowym składzie na końcu świata, w upale i duchocie, do swoich oficjalnych spotkań.

Leo Beenhakker zimą latał nawet na dwa zgrupowania. Przeważnie z tego samego powodu – PZPN miał podpisaną umowę zobowiązującą do udziału w turnieju, bo futbol to przecież także biznes.

W piątek Polacy dotarli do Bangkoku, w sobotę przejadą do Koratu, znanego też jako Nakhon Ratchasima, by już w niedzielę zagrać z Danią. Różnica czasu wynosi sześć godzin, mecz odbędzie się o godz. 16 (transmisja w TVP 1 o 10 czasu polskiego), co dla piłkarzy oznaczać może poważne problemy z koncentracją. Duńczycy w Tajlandii pojawili się cztery dni wcześniej.

Puchar Króla odbywa się w terminie, którego UEFA nie przewiduje na spotkania towarzyskie, dlatego europejskie drużyny wystąpią w rezerwowych składach. Trener Morten Olsen zabrał do Tajlandii tylko zawodników z ligi duńskiej – bez wielkiej renomy w Europie, ale i tak mocniejszej od naszej ekstraklasy. Żelazny skład reprezentacji Danii stanowią najczęściej zawodnicy z lig zagranicznych. Mimo to Duńczycy są najsilniejszym rywalem Polaków w tym turnieju.

Olsen przygotowuje drużynę do występu w mistrzostwach świata w RPA. Z piłkarzy, którzy pojechali do Tajlandii, na mecze eliminacyjne powoływał tylko bramkarza Stephana Andersena oraz Andersa Christensena, Jakoba Poulsena i Martina Bernburga.

Smuda, chociaż zapewniał, że do Tajlandii jedzie ciężko pracować, a nie na wycieczkę, na zgrupowanie zabrał żonę (na własny koszt). Od piłkarzy – nawet takich jak Robert Lewandowski z Lecha Poznań czy Maciej Iwański z Legii Warszawa – trudno wymagać dobrej formy, skoro po urlopach nie trenowali ani razu w swoich klubach.

W środę Polacy zagrają z Singapurem. W ataku tej drużyny gra 40-letni Aleksandar Durić, który w 1992 roku reprezentował Bośnię w kajakarstwie na olimpiadzie w Barcelonie. Był ostatni w repesażach, w Singapurze jest najlepszym strzelcem.

Smuda do Tajlandii nie chciał jechać, najpierw na siłę wypychał tam kadrę U-23 i Stefana Majewskiego, później się upierał, że wyjeżdża pod szyldem „Kadra Ligi Polskiej”. W końcu uległ, pozwolił wliczyć trzy mecze w rezerwowym składzie na końcu świata, w upale i duchocie, do swoich oficjalnych spotkań.

Leo Beenhakker zimą latał nawet na dwa zgrupowania. Przeważnie z tego samego powodu – PZPN miał podpisaną umowę zobowiązującą do udziału w turnieju, bo futbol to przecież także biznes.

Piłka nożna
Manchester City znalazł zastępcę dla Rodriego. Kim jest Nico Gonzalez?
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Piłka nożna
Krzysztof Piątek w Stambule. Znów odpala pistolety
Piłka nożna
Premier League. Wielki triumf Arsenalu, Manchester City powoli ustępuje z tronu
Piłka nożna
Najpierw męki, później zabawa. Barcelona wygrała, pomógł Robert Lewandowski
Piłka nożna
Drugi reprezentant Polski w Interze. Dlaczego Nicola Zalewski chce grać z Piotrem Zielińskim?