Przed sezonem Alex Ferguson obiecał rezerwowym bramkarzom, że będą mieli okazje do pokazania się, bo van der Sar musi czasem odpocząć. Dziś będzie jeden z takich meczów: Manchester jest już niemal pewny awansu do drugiej rundy (jeśli wygra z Celtikiem, awans sobie zapewni) i Holender nawet nie pojechał do Glasgow.
Pod jego nieobecność szansę gry dostanie jednak Ben Foster, a nie Tomasz Kuszczak. Tak przynajmniej wynika z zapowiedzi brytyjskich dzienników. Gdy ostatni raz Holender odpoczywał, w niedawnym meczu z West Hamem, bronił Kuszczak i nie puścił bramki. Ale w ostatnim meczu ligowym z Hull Polaka nie było nawet na ławce, bo narzekał na problemy z kostką.
[srodtytul]Dudek to zna[/srodtytul]
Angielskie media zapowiadają, że Foster ma w środę na Celtic Park zadebiutować w Lidze Mistrzów. To będzie dopiero jego drugi mecz w Manchesterze w rozgrywkach seniorów, choć kontrakt z tym klubem ma od ponad trzech lat. Najpierw był jednak wypożyczony do Watford (na dwa sezony), a potem leczył kontuzje. Zdążył w marcu zadebiutować w Premiership, ale w LM nie mógł, bo w poprzednim sezonie nie był do niej zgłoszony.Teraz jest zdrowy, rwie się do czynu i ma za sobą angielskie media. Kuszczak może zapytać Jerzego Dudka, co to oznacza dla polskiego bramkarza w wielkim angielskim klubie. Dudek najpierw miał w Liverpoolu na plecach Chrisa Kirklanda, łapiącego kontuzje jeszcze częściej niż Foster, potem Scotta Carsona i co drugi dzień czytał w gazetach, że już wkrótce wielki angielski talent zabierze mu miejsce w bramce, a potem podbije cały świat. Jak to się skończyło, wiadomo. Dziś w Liverpoolu broni Reina, Dudek, Kirkland i Carson są gdzie indziej.
Na Old Trafford na razie nie chodzi o to, kto ma być pierwszym bramkarzem, ale kto zostanie namaszczony na następcę van der Sara. Angielskie media są przekonane, że Foster, ale on sam ma chyba więcej wątpliwości. Kilka dni temu wspominał, że myśli o wypożyczeniu do klubu, w którym będzie mógł grać, bo chciałby wrócić do reprezentacji (ma już za sobą jeden mecz, w lutym 2007 z Hiszpanią, ale Fabio Capello go nie powołuje).