Aktualizacja: 10.12.2018 19:16 Publikacja: 10.12.2018 18:08
Foto: AFP
Kiedy pod koniec sierpnia rozlosowano grupy, było jasne, że ktoś z trójki Paris Saint-Germain, Liverpool, Napoli będzie musiał odpaść. A jednak trudno uwierzyć, że któregoś z tych zespołów wiosną w Champions League oglądać już nie będziemy. Liverpool pół roku temu grał w finale z Realem, PSG to finansowa potęga, a Napoli zatrudniło Carlo Ancelottiego, by strącić Juventus z piedestału w Serie A.
Wicemistrzowie Włoch przed ostatnią kolejką są teoretycznie w najbardziej komfortowym położeniu. Prowadzą w grupie C z punktem przewagi nad PSG i trzema nad Liverpoolem. Wystarczy, że we wtorek zremisują na Anfield.
West Ham United nie przedłuży umowy z Łukaszem Fabiańskim. Polski bramkarz ze względów rodzinnych nie planuje je...
Towarzyskie spotkanie z Mołdawią na Stadionie Śląskim w Chorzowie (6 czerwca) będzie okazją do pożegnania Kamila...
Carlo Ancelotti będzie nowym selekcjonerem reprezentacji Brazylii. Czy przywróci drużynie blask i odniesie z nią...
Xabi Alonso zostanie nowym trenerem Realu Madryt. Zastąpi Carlo Ancelottiego. Ma poprowadzić drużynę już w czerw...
Lech Poznań wygrał 1:0 z Legią po pięknym golu Irańczyka Aliego Gholizadeha i został nowym liderem tabeli Ekstra...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas