Reklama

Lekarze pracują bez przerwy

Ligi zagraniczne. Najlepsi piłkarze świata wracają do obowiązków klubowych. Komu posłużył dwutygodniowy odpoczynek od futbolu w wydaniu ligowym, a kogo dopadł niebezpieczny wirus FIFA?

Aktualizacja: 11.09.2009 22:21 Publikacja: 11.09.2009 22:13

W sobotę mocniej zabiją serca kibiców w Londynie i Manchesterze. Najpierw mecz, który mógłby reklamować slogan: „dwie drużyny, dwie filozofie”. City zagra z Arsenalem. Pierwsi wydają miliony na gwiazdy, drudzy wolą wychowywać młodzież. Oba kluby łączy udany początek sezonu, tęsknota za sukcesami i problemy z kontuzjami.

Straty po obu stronach są znaczne, ruch w gabinetach lekarskich duży. Arsene Wenger nie zabrał do Manchesteru Andrieja Arszawina (uraz pachwiny). Większy ból głowy ma Mark Hughes. Argentyński napastnik Carlos Tevez doznał kontuzji kolana w przegranym 1:3 spotkaniu eliminacji mundialu z Brazylią, pod znakiem zapytania stoi występ Robinho, któremu odnowił się uraz kostki, a do zdrowia nie wrócił jeszcze Roque Santa Cruz. Na szczęście w świetnej formie jest Emmanuel Adebayor, który razem z Kolo Toure (został nowym kapitanem zespołu Marka Hughesa) latem przeniósł się ze stolicy do Manchesteru. W każdym z trzech ligowych meczów zdobywał bramki. Czy pokona również swoich byłych kolegów?

[srodtytul] Londyn czeka na sukcesy [/srodtytul]

Pół godziny po starciu City z Arsenalem na boisko w Londynie wybiegną piłkarze Tottenhamu i Manchesteru United. Zespół Harry’ego Redknappa sezon zaczął po mistrzowsku, najlepiej od 49 lat: cztery mecze, 12 punktów i pochwały od samego Aleksa Fergusona. – Dobry początek jest zawsze ważny. Redknapp ma mocniejszy skład niż w ostatnim roku i ogromną szansę na przerwanie dominacji wielkiej czwórki – przyznaje Ferguson, który uważa, że transfery Petera Croucha, Niko Kranjcara i Wilsona Palaciosa były strzałem w dziesiątkę.

Jedno przekonujące zwycięstwo United nad Wigan nie zatarło złego wrażenia po skromnej wygranej z Birmingham i porażce z debiutantem z Burnley. Tak jak trzy punkty w spotkaniu z Arsenalem wywalczone po rzucie karnym Wayne’a Rooneya i golu samobójczym Abou Diaby’ego. Humory kibicom popsuła też kontuzja łydki Irlandczyka Johna O’Shea. Ale tragedii nie będzie. Mają być za to wielkie powroty: Rio Ferdinanda i Gary’ego Neville’a.

Reklama
Reklama

[srodtytul]Błaszczykowski sprawdzi Bayern [/srodtytul]

Wystarczył jeden mecz, by w Monachium zapomniano o najgorszym od 43 lat starcie sezonu. Bayern rozbił 3:0 Wolfsburg. Nikt nie ma wątpliwości, że nie byłoby zwycięstwa nad mistrzami Niemiec, gdyby nie wspaniała gra dwóch ludzi: sprowadzonego z Realu kilka dni przed zamknięciem okna transferowego Arjena Robbena i wracającego do formy Francka Ribery’ego. Holendersko-francuski duet – nazywany już „Robbery” – ma być siłą napędową drużyny, przywrócić jej dawny blask. Jedni zachwycają się atakiem Bayernu, a Franz Beckenbauer martwi się o obronę, która po odejściu Brazylijczyka Lucio do Interu nie jest już tak pewnym punktem. – Brakuje nam kogoś takiego jak on, lidera obrony – zauważa prezydent klubu.

W sobotę Bayern zmierzy się w Dortmundzie z Borussią Jakuba Błaszczykowskiego. W innym ciekawym meczu lider podejmie w Hamburgu trzeci zespół ubiegłego sezonu Stuttgart. Trener HSV Bruno Labbadia najchętniej nie puszczałby swoich zawodników na zgrupowania reprezentacji. Tylko w ostatnim tygodniu stracił najskuteczniejszego piłkarza i współlidera klasyfikacji strzelców Bundesligi (4 gole w czterech meczach, tyle samo co Stefan Kiessling z Bayeru Leverkusen) Peruwiańczyka Paolo Guerrero i obrońcę reprezentacji Namibii Collina Benjamina. Obaj zerwali więzadła krzyżowe w spotkaniach eliminacji mundialu i na boisko wrócą dopiero za kilka miesięcy.

[srodtytul]Superprodukcja – część druga[/srodtytul]

W sobotni wieczór wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. A dokładniej na Stadion Olimpijski, gdzie Lazio zmierzy się z Juventusem. Wicemistrzowie Włoch dobrze wspominają to miejsce. Dwa tygodnie temu nie dali szans Romie (3:1), teraz chcą pokazać swoją przewagę nad drugim klubem ze stolicy. Lazio i Juventus nie straciły jeszcze punktów. Ciro Ferrara pozwoli odpocząć kilku piłkarzom, we wtorek czeka ich inauguracyjny mecz Ligi Mistrzów z Girondins Bordeaux. Espanyol pokaże swój nowy stadion. Na premierę przyjadą wytworni goście z Madrytu ze swoją superprodukcją. Druga odsłona ma być efektowniejsza, pierwsza spotkała się z krytycznymi recenzjami. Real wygrał na inaugurację z Deportivo La Coruna 3:2, a pierwszoplanowe role odegrali starzy, dobrzy aktorzy: Raul i Lassane Diarra. Pierwszy strzelił bramkę i wywalczył rzut karny, drugi zapewnił Królewskim zwycięstwo. Nowe gwiazdy potrzebują czasu na aklimatyzację. – Jeszcze trochę poczekamy, zanim zobaczymy pełnię możliwości Cristiano Ronaldo – twierdzi Jorge Valdano, dyrektor generalny Realu.

[ramka][b]Najciekawsze mecze[/b]

Reklama
Reklama

[b]Sobota [/b]

• Borussia Dortmund – Bayern (godz. 15.30, Eurosport 2)

• Manchester City – Arsenal (15.55, Canal+ Sport)

• Tottenham – Manchester United (18.25, Canal+ Sport 2)

• Hamburg – Stuttgart (18.30, Eurosport 2)

• Espanyol – Real Madryt (20.30, Canal+ Sport 2)

Reklama
Reklama

• Lazio – Juventus (20.40, Canal+ Sport) [/ramka]

Piłka nożna
Prezydent USA grozi palcem. Dlaczego Donald Trump chce odebrać mundial Bostonowi?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Piłka nożna
Europa ma pierwszego uczestnika mundialu 2026. Anglicy straszą rywali
Piłka nożna
Z kim Polska może zagrać w barażach o mundial 2026? Scenariusze walki o awans
Piłka nożna
Republika Zielonego Przylądka zadebiutuje na mundialu. Rekiny płyną do Ameryki
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Piłka nożna
Kto za Slisza i Wiśniewskiego w meczu z Holandią? Problem Jana Urbana
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama