To najlepiej wymyślona i poukładana reprezentacja spośród wszystkich drużyn w PZPN – takie opinie można usłyszeć o młodzieżówce. Pech chciał, że zespół złożony z piłkarzy, z których wielu ma za sobą bardzo dobry sezon, trafił do wyjątkowo silnej grupy. Rywalami młodych Polaków będą Belgowie, Hiszpanie i Włosi.
Mistrzostwa Europy piłkarzy do lat 21
Wbrew tendencji panującej w nowoczesnym futbolu Euro U-21 nie rozrosło się (jeszcze?) do niebotycznych rozmiarów. To kompaktowy turniej: trzy czterozespołowe grupy, z których od razu do półfinałów awansują zwycięzcy i jeden najlepszy zespół z drugich miejsc. Wyjście z grupy oznacza kwalifikację do igrzysk Tokio 2020. Naszych piłkarzy nie było na olimpiadzie od 1992 roku, gdy w Barcelonie wywalczyli srebro. Awans na igrzyska będzie celem młodzieżówki – bardzo trudnym do osiągnięcia.
Są jednak tacy, którzy twierdzą, że mocna grupa to może być atut. Drużyny Czesława Michniewicza nigdy nie słynęły z porywającego stylu. To trener pragmatyczny, w kadrze do lat 21 jego pragmatyzm poszedł jeszcze dalej. To zespół, który nie stara się prowadzić gry, umie bardzo dobrze bronić, a sposób na zdobywanie goli to długie podania na kontrę do kapitana Dawida Kownackiego.
W meczach z tak silnymi rywalami zespół Michniewicza będzie mógł się schować za podwójną gardą i czekać na szybkie ataki. Tak jak miało to miejsce w barażach o awans na Euro z Portugalią. Skazywana na pożarcie młodzieżówka w pierwszym meczu w Zabrzu przegrała 0:1 i wydawało się, że rewanż w Chaves będzie dla Portugalczyków formalnością. Tymczasem po golach Krystiana Bielika i Kownackiego Polska w ósmej minucie prowadziła 2:0, a trzeciego gola Sebastian Szymański zdobył przed upływem pół godziny gry.
Biało-czerwoni dobrze się bronili i przede wszystkim byli znacznie bardziej skuteczni i konkretniejsi. Portugalczycy oddali 15 strzałów, a zespół Michniewicza tylko siedem. A jednak sześć z nich to były strzały celne, trzy zakończyły się golami.