„Mamma mia! Znów nie dojdzie w finale do Gran Derbi. Real marzył o trzech trofeach, a zakończył sezon trzema klęskami. Na początku roku pożegnał się z Pucharem Króla, w ostatni weekend stracił szanse na wygranie ligi, a w środę odpadł z Ligi Mistrzów" – wylicza „Mundo Deportivo".

„AS" też ubolewa, że w Berlinie nie będziemy świadkami El Clasico – „najlepszego meczu na świecie", a „Sport" szuka już ewentualnego następcy Carlo Ancelottiego. Padają nazwiska Juergena Kloppa, Zinedine'a Zidane'a i Rafy Beniteza. Dziennik zauważa również, że „Barcelona w fazie pucharowej pokonała już mistrzów Anglii (Manchester City), Francji (Paris Saint-Germain), Niemiec (Bayern Monachium), a teraz zmierzy się z mistrzem Włoch – Juventusem".

Zarówno w hiszpańskiej, jak i we włoskiej prasie króluje nazwisko Alvaro Moraty, wychowanka Realu, który rok po triumfie z Królewskimi, wprowadził do finału Juventus. Ale najważniejsza jest drużyna, zdaniem „Gazzetta dello Sport" „drużyna jak marzenie, która dziewięć lat po karnej degradacji do Serie B wraca na salony".

Największy sportowy dziennik w Italii przygotowuje się już do podróży do Berlina. „Bynajmniej nie po to, by odbudować mur" – zaznacza i dodaje: „Niech sobie przyjeżdża i Messi. Widział, jak skończył Ronaldo?" – pyta. A większość gazet na dowód bojowego nastawienia mistrzów Włoch przytacza wypowiedź Gianluigiego Buffona: „Nie wybieramy się do Berlina jako turyści".

Niemiecki „Die Welt" pisze natomiast o „pikantnym finale", zapowiadając go jako pojedynek Luisa Suareza z Giorgio Chiellinim i Patrice'em Evrą. Pierwszego Urugwajczyk ugryzł podczas brazylijskiego mundialu, drugiego kilka lat temu obraził na tle rasistowskim w trakcie meczu w Anglii. Za swoje zachowanie zapłacił długą dyskwalifikacją, ale czy wystarczająco długą, by się nawrócił?