Cracovia potrafi grać u siebie z Wisłą. Ostatni raz przegrała przy ulicy Kałuży w listopadzie 2010 roku, a bramkę w ostatniej minucie zdobył Nourdin Boukhari.
Gole w doliczonym czasie gry to znak rozpoznawczy derbów na stadionie Cracovii. W zeszłym sezonie Pasy wygrały u siebie 1:0, a Miroslav Covillo popisał się celnym strzałem głową w 90. minucie spotkania.
Wciąż jednak najsłynniejszym derbowym trafieniem w doliczonym czasie gry zdobytym, gdy Cracovia była gospodarzem (spotkanie odbyło się na stadionie Hutnika), jest samobójcze uderzenie grającego w Wiśle Mariusza Jopa w przedostatniej kolejce sezonu 2009/2010. Remis Białej Gwiazdy oznaczał wówczas de facto mistrzostwo Polski dla Lecha Poznań.
Szkoleniowcem Kolejorza był wtedy Jacek Zieliński, który dziś prowadzi Cracovię. Od kiedy objął zespół w kwietniu tego roku, jeszcze nie przegrał meczu (siedem zwycięstw i trzy remisy).
Latem w Wiśle doszło do sporych zmian. Semir Stilić jest już zawodnikiem cypryjskiego APOEL Nikozja, Łukasz Garguła został przygarnięty przez Miedź Legnica, Donald Guerrier dopiero wraca ze zgrupowania reprezentacji Haiti, która brała udział w turnieju o Złoty Puchar CONCACAF.
Lech, który w pierwszej kolejce miał wpadkę u siebie z Pogonią Szczecin, podejmie Lechię Gdańsk. Maciej Skorża koncentruje się przede wszystkim na eliminacjach do Ligi Mistrzów, a już w przyszłą środę Lech będzie grał z FC Basel. Skorża po inauguracji ligi przyznał, że zbyt dużo zmian w składzie (pięć) negatywnie wpłynęło na jego drużynę.