– Nie boimy się Barcy. Nie możemy się jej już doczekać – mówi polski bramkarz. – Pokonując Juventus, pokazaliśmy, że potrafimy grać z silnymi rywalami. Teraz również wyjdziemy na boisko z zamiarem zwycięstwa – obiecuje.
Cztery lata temu, jeszcze jako żółtodziób, debiutował w Lidze Mistrzów właśnie przeciw Katalończykom – od razu w 1/8 finału. W Londynie Arsenal zwyciężył 2:1, Szczęsny miał kilka udanych interwencji, ale w rewanżu na Camp Nou po kwadransie, łapiąc piłkę po mocnym strzale Daniego Alvesa z rzutu wolnego, uszkodził palec i dalej bronić nie był w stanie. Kanonierzy przegrali 1:3 i odpadli.