Reklama
Rozwiń

Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik znów trafiają do siatki

Derby Manchesteru dla United, w Turynie wciąż rządzi Juventus. 25. gol Lewandowskiego, Milik kradnie przedstawienie w Eindhoven.

Aktualizacja: 20.03.2016 19:11 Publikacja: 20.03.2016 18:53

Marcus Rashford – najmłodszy strzelec bramki w derbach Manchesteru. W niedzielę miał 18 lat i 141 dn

Marcus Rashford – najmłodszy strzelec bramki w derbach Manchesteru. W niedzielę miał 18 lat i 141 dni

Foto: PAP/EPA

Ciekawe, co bardziej ucieszyło kibiców Manchesteru United: wyjazdowe zwycięstwo nad City czy wstępna umowa klubu z Jose Mourinho? Portugalczyk zabezpieczył się doskonale. Według „El Pais" Czerwone Diabły będą musiały wypłacić mu 5 mln funtów, jeśli nie podpiszą z nim kontraktu przed 1 maja, i kolejne 10 mln, gdy nie zrobią tego przed 1 czerwca. Wygląda na to, że gwiezdne wojny na trenerskiej ławce, czyli rywalizacja Mourinho z Pepem Guardiolą w Premier League, zbliżają się wielkimi krokami.

Ani Manuel Pellegrini, ani tym bardziej Louis van Gaal nie poradzili sobie z oczekiwaniami właścicieli i obecny sezon to potwierdza. Choć City może nadal wygrać Ligę Mistrzów, niewielu w to wierzy. Pierwszy raz od ćwierć wieku oba zespoły przystępowały do meczu, znajdując się poza czołową trójką, a awans do LM to nie sukces, tylko obowiązek.

Derbowa porażka oznacza, że City ostatecznie pożegnało się z marzeniami o tytule (15 pkt straty do rewelacyjnego Leicester). Dla Czerwonych Diabłów to było spotkanie o być albo nie być, przegrana przekreśliłaby ich szanse na pierwszą czwórkę.

Ciężar najlepiej udźwignął Marcus Rashford. 18-letni napastnik z powodzeniem zastępuje kontuzjowanego Wayne'a Rooneya. Akcja, po której strzelił jedyną bramkę, pokazała, że jak na swój wiek jest wyjątkowo dojrzały. To jeden z tych nielicznych zawodników MU, którzy dają nadzieję na lepsze jutro.

973 minuty Buffona

Turyn też miał w niedzielę swoje derby, ale przed meczem Juventus i Torino dzieliło aż 12 miejsc w tabeli i 34 punkty. Faworyt mógł być tylko jeden i Stara Dama wywiązała się z tej roli znakomicie, wygrywając z drużyną Kamila Glika 4:1. Niestety, polski obrońca wypadł słabo.

Gianluigi Buffon zdążył pobić 22-letni rekord Serie A – nie puścił gola przez 973 minuty. Pokonał go dopiero z rzutu karnego Andrea Belotti. Napoli już wie, że odebrać mistrzostwo Juve będzie bardzo ciężko.

Emocje skończyły się w Hiszpanii. Atletico przegrało niespodziewanie w Gijon ze Sportingiem (1:2). Barcelona z prezentu wprawdzie w pełni nie skorzystała, ale remisując na wyjeździe z Villarrealem (2:2), i tak powiększyła przewagę nad wiceliderem do 9 punktów, co oznacza, że za dwa tygodnie może sobie nawet pozwolić na porażkę z Realem (oczywiście nikt jej o to nie podejrzewa). Biorąc pod uwagę, z kim przyjdzie się jej mierzyć do końca sezonu (Sociedad, Valencia, Deportivo, Sporting, Betis, Espanyol, Granada), czeka ją raczej spokojny marsz po drugi tytuł z rzędu.

Grajcie dla Chińczyków

– Jestem szczęśliwy, bo oglądają nas w Chinach – tak ironicznie odniósł się trener Atletico Diego Simeone do faktu, że władze ligi wyznaczyły mecz w Gijon na godzinę 16 w sobotę. Z piłkarzy wyszło zmęczenie po długiej batalii z PSV w Lidze Mistrzów, zakończonej dopiero w serii rzutów karnych. Chcieli wygrać małym nakładem sił i to się zemściło.

Plan wykonał Bayern. Jedna bramka wystarczyła, by wrócić z Kolonii z trzema punktami. Guardiola ma ten komfort, że na ławce może posadzić Thomasa Muellera, Arturo Vidala i Francka Ribery'ego, bo z przodu jest Robert Lewandowski. Strzał Polaka nie był tym razem jakiejś specjalnej urody (zwykłe uderzenie zza pola karnego), ale dał mu miejsce w historii. Już wiadomo, że będzie to jego rekordowy sezon w Bundeslidze. 25 goli to także najlepszy wynik obcokrajowca w barwach Bayernu. – On jest w stanie wykorzystać każdą sytuację – chwali Lewandowskiego bramkarz FC Koeln Timo Horn.

Arkadiusz Milik chyba koledze z reprezentacji pozazdrościł. Znowu udowodnił, że nie warto go trzymać w rezerwie. Druga minuta meczu na szczycie w Eindhoven, wyjście do dośrodkowania, ładny strzał głową i od razu prowadzenie dla Ajaksu. Kwadrans przed końcem podanie do Anwara El Ghaziego i 2:0. To cenne zwycięstwo, zespół z Amsterdamu wrócił na pozycję lidera, wyprzedza teraz PSV o dwa punkty.

Piłka nożna
Żegluga bez celu. Michał Probierz przegranym roku w polskiej piłce
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku