Borussia: fabryka goli z Dortmundu

We wtorek pierwszy z trzech niemiecko-hiszpańskich szlagierów: Borussia spotka się z Realem.

Aktualizacja: 26.09.2016 21:19 Publikacja: 26.09.2016 19:47

Borussia: fabryka goli z Dortmundu

Foto: AFP

Królewscy bronią trofeum, ale do Niemiec – choć nikt tego głośno nie powie – polecieli z obawami. Wygrali tam w europejskich pucharach tylko cztery mecze, w Dortmundzie ani jednego. Dwa remisy i trzy porażki – w tym ta najsłynniejsza (1:4 w półfinale sezonu 2012/2013) po czterech bramkach Roberta Lewandowskiego – chluby takiemu klubowi jak Real nie przynoszą.

Lewandowskiego w Borussii już dawno nie ma, ale jest inny człowiek, który potrafi zrobić przeciwnikom krzywdę. Pierre-Emerick Aubameyang rzucił wyzwanie polskiemu napastnikowi, strzelił w tym sezonie już sześć goli – to w dużej mierze dzięki niemu BVB ustępuje w Bundeslidze tylko Bayernowi. Smaku dzisiejszej rywalizacji dodaje fakt, że Gabończyk obiecał zmarłemu dziadkowi, że zostanie kiedyś piłkarzem Realu.

– Mam nadzieję, że mimo klasy rywala zagramy równie odważnie jak w Warszawie – mówi trener Thomas Tuchel. Po wygranej 6:0 z Legią Borussia nabrała rozpędu. Kilka dni później równie wysoko pokonała Darmstadt, potem 5:1 Wolfsburg i 3:1 Freiburg. Do siatki w tych spotkaniach trafiało aż 12 zawodników, dwie bramki zdobył Łukasz Piszczek. Nic dziwnego, że Dortmund nazywa się już w Niemczech fabryką goli.

Real może się pochwalić znakomitą serią 19 meczów bez porażki, od ostatniej przegranej Królewskich (0:2 w Wolfsburgu w ćwierćfinale LM) minęło już prawie pół roku, ale wymęczone zwycięstwo nad Sportingiem było pierwszym sygnałem nadchodzących problemów. Remisy z Villarrealem (1:1) i Las Palmas (2:2) popsuły dobre humory w Madrycie. „Nie wiedzie wam się najlepiej w spotkaniach z drużynami w żółtych strojach, prawda?" – kpi na Twitterze Borussia.

Jakby tego było mało, w Las Palmas doszło do zgrzytu między Zinedine'em Zidane'em a Cristiano Ronaldo. Portugalczyk poczuł się urażony, że musi zejść z boiska. Przybił trenerowi piątkę, ale już siedząc na ławce, nie ukrywał zdenerwowania. Posypały się przekleństwa. – Ta zmiana nie była spowodowana jego złą postawą. Chciałem, żeby odpoczął – tłumaczył Francuz i, jak twierdzą hiszpańskie gazety, obiecał gwiazdorowi, że w Dortmundzie zagra przez 90 minut.

Zatrzymać Cristiano – to zadanie na dzisiejszy wieczór dla Łukasza Piszczka. Kamil Glik i jego koledzy z Monaco podejmą Bayer Leverkusen, a Maciej Rybus poleciał z Olympique Lyon na mecz z Sevillą.

LIGA MISTRZÓW – 2. kolejka

Dziś grają (mecze o 20.45)

Grupa E: CSKA Moskwa – Tottenham (20.45); AS Monaco – Bayer Leverkusen (20.45).

Grupa F: Borussia Dortmund – Real Madryt (20.45, Canal+ Sport); Sporting – Legia Warszawa (20.45, TVP1, Canal+).

Grupa G: FC Kopenhaga – Club Brugge (20.45); Leicester – FC Porto (20.45, nSport+).

Grupa H: Sevilla – Olympique Lyon (20.45, Canal+ Sport 2); Dinamo Zagrzeb – Juventus Turyn (20.45).

Jutro grają (mecze o 20.45)

Grupa A: Arsenal – FC Basel (20.45); Łudogorec Razgrad – Paris Saint-Germain (20.45).

Grupa B: Besiktas Stambuł – Dynamo Kijów (20.45); Napoli – Benfica Lizbona (20.45, Canal+ Sport 2).

Grupa C: Celtic Glasgow – Manchester City (20.45, nSport+); Borussia Moenchengladbach – Barcelona (20.45, Canal+ Sport).

Grupa D: Atletico Madryt – Bayern Monachium (20.45, Canal+); FK Rostów – PSV Eindhoven (20.45).

Piłka nożna
Manchester City znalazł zastępcę dla Rodriego. Kim jest Nico Gonzalez?
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Piłka nożna
Krzysztof Piątek w Stambule. Znów odpala pistolety
Piłka nożna
Premier League. Wielki triumf Arsenalu, Manchester City powoli ustępuje z tronu
Piłka nożna
Najpierw męki, później zabawa. Barcelona wygrała, pomógł Robert Lewandowski
Piłka nożna
Drugi reprezentant Polski w Interze. Dlaczego Nicola Zalewski chce grać z Piotrem Zielińskim?