Turniej pierwszy raz nie będzie miał jednego gospodarza, rozegrany zostanie w całej Europie, od Bilbao w Hiszpanii po Baku w Azerbejdżanie.
Dlatego też PZPN przygotował dla kadrowiczów specjalne koszulki w esperanto - uniwersalnym, nieco zapomnianym języku, wymyślonym przez Ludwika Zamenhoffa, polskiego Żyda z Białegostoku.
Listopadowe mecze z Izraelem i Słowenią będą dla kadry Brzęczka już tylko grą o pierwsze miejsce w grupie (awansują dwa zespoły) i początkiem przygotowań do mistrzostw Europy. Mimo tak szybkiego awansu jest nad czym pracować i co poprawiać.
Rezerwowi bohaterowie
Przemysław Frankowski przebywał na boisku dopiero kilkadziesiąt sekund, ale już pierwszy kontakt z piłką zamienił na pierwszego gola. Arkadiusz Milik zdążył biegać po murawie przez 12 minut, zanim popisał się przepięknym strzałem z dystansu i podwyższył na 2:0.
Brzęczek podczas konferencji prasowych, jeszcze przed meczem z Łotwą, podkreślał jak wiele wnoszą do zespołu piłkarze wpuszczani z ławki rezerwowych. Prezentował wyliczenia w ilu golach mieli udział i zaznaczał jak często przesądzali o wyniku. Po beznadziejnych wrześniowych spotkaniach brzmiało to jak zawoalowana obrona samego siebie. Z faktami jednak trudno dyskutować. Awans na Euro 2020 zapewnili rezerwowi, albo - innymi słowy - trener przeprowadzając dobre zmiany.