Chwilę po losowaniu klub z Monachium zamieścił na swoim twitterowym koncie grafikę z filmu „Dzień Świstaka". Arsenal i Bayern to nierozłączna para w Champions League. Grali ze sobą już dziesięć razy, aż sześć z tych spotkań odbyło się właśnie w 1/8 finału. Do dalszej rundy awansowała zawsze drużyna z Monachium.
Kiedy rok temu trafili do jednej grupy, Arsenal zwyciężył na własnym boisku 2:0, ale w rewanżu poniósł dotkliwą porażkę (1:5). Jedną z bramek strzelił Robert Lewandowski, ale trudno powiedzieć, że to ulubiony rywal polskiego napastnika. W sześciu meczach (wliczając grę w Borussii Dortmund) zdobył tylko dwa gole.
Arsenal pierwszy raz od pięciu lat wygrał grupę, ale nie pomogło mu to uniknąć silnego przeciwnika. W Anglii już krążą żarty, że takiego pecha mógł mieć tylko Arsene Wenger.
Gorzej trafiło jedynie Napoli, choć akurat Arkadiusz Milik z wylosowania Realu jest bardzo zadowolony. Podobnie jak kibicujący królewskim od dziecka i marzący o transferze do Madrytu Piotr Zieliński.
„Dla takich chwil gra się w piłkę" – napisał na Twitterze Milik. Polski napastnik wierzy, że w dwumeczu z obrońcą trofeum wyjdzie na boisko. Rehabilitacja po poważnej kontuzji kolana przebiega zaskakująco szybko, według optymistycznych prognoz Milik może wrócić do gry już w połowie stycznia, czyli miesiąc przed pierwszym spotkaniem na Santiago Bernabeu.
