Paryż 2024. Wersal dla polskich jeźdźców

Znaleźliśmy się w dziesiątce krajów, które mają wszystkie trzy kwalifikacje olimpijskie – o odradzającym się polskim jeździectwie opowiada „Rzeczpospolitej” Marcin Kamiński, prezes Polskiego Związku Jeździeckiego.

Publikacja: 28.07.2024 17:34

Na igrzyskach w Paryżu dyscypliny konne odbywają się na terenach pałacu w Wersalu

Na igrzyskach w Paryżu dyscypliny konne odbywają się na terenach pałacu w Wersalu

Foto: REUTERS/Zohra Bensemra

Polskie jeździectwo ma na igrzyskach olimpijskich przedstawicieli we wszystkich konkurencjach – ujeżdżeniu, skokach przez przeszkody, WKKW. Czy to oznacza, że ten sport przeżywa renesans?

Pierwszy indywidualny medal dla Polski w historii igrzysk olimpijskich zdobył jeździec, Adam Królikiewicz. Przed wojną polscy jeźdźcy zdobyli cztery medale, co pokazywało, że byliśmy w stanie w tamtym czasie nawiązać rywalizację z czołówką światową. Po II wojnie światowej koń został wycięty z obiegu sportowego. Jeździectwo stało się sportem limitowanym, działającym co najwyżej przy państwowych stadninach. Dopiero po 1989 roku sytuacja diametralnie się zmieniła. Powoli się zmieniamy, ale do sukcesów jeszcze daleka droga. Nie mamy jeszcze medali na najważniejszych imprezach mistrzowskich, igrzyskach, nie jesteśmy w stanie wystawić zawodników do najbardziej prestiżowych zawodów w naszym sporcie takich jak- World Equestrian Festival w Aachen.

Dlaczego?

Przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio Japończycy wydali na przygotowania wydali około 5 milionów euro. Brytyjczycy wydali na przygotowania około 16 milionów euro. A Polska około 400 tysięcy euro. To pokazuje, gdzie jest świat, a gdzie my jesteśmy. Od czołówki dzieli nas przepaść.

Może dlatego, że ze względów finansowych nie jest to sport szeroko dostępny?

Jeździectwo w Polsce jest podobne do żeglarstwa. Można uprawiać żeglarstwo na najwyższym poziomie, brać udział w regatach oceanicznych, albo startować w igrzyskach olimpijskich. Ale mamy całą rzeszę ludzi, którzy żeglują po jeziorach mazurskich. Cumują Omegą w małych marinach i cieszą się życiem i swoim ukochanym sportem. W jeździectwie jest podobnie. Mówimy o sporcie wyczynowym, zawodnikach, którzy przygotowują się na igrzyska, ale mamy dziesiątki miłośników tego sportu, którzy jeżdżą co weekend do stajni obok swojego domu, albo jeżdżą na koniach w starych dżinsach po Bieszczadach.

Czytaj więcej

Igrzyska w Paryżu. Dlaczego na Polach Elizejskich nie ma kół olimpijskich?

Ile w takim razie osób w Polsce uprawia jeździectwo?

Szacujemy, że 300 – 350 tysięcy ludzi . Licencjonowanych zawodników mamy około ponad 11- tysięcy, z czego osiem tysięcy na poziomie regionalnym i około trzech tysięcy na poziomie ogólnopolskim. W  Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej (FEI) jest zrzeszonych około 500 polskich zawodników. To nie jest w Polsce sport niszowy. Jesteśmy ósmą federacją na świecie pod względem liczby zawodników i zawodów. Znaleźliśmy się w dziesiątce krajów, które mają wszystkie trzy kwalifikacje olimpijskie.

Polski biznes interesuje się sportami konnymi?

Wspiera nas, ale nie na tym poziomie, co za granicą. Może pomogłaby większa optymalizacja podatkowa? W każdym razie firmy powinny zdawać sobie sprawę, jaki prestiż wiąże się ze wspieraniem jeździectwa. Zawody w Aachen oglądało 50 tysięcy ludzi. Siedziałem w loży dla prezesów federacji, a niedaleko obok mnie przewodnicząca Unii Europejskiej Ursula von der Leyen. Mówimy o wyjątkowym prestiżu, dla startujących i wspierających sport jeździecki.

Czy w jeździectwie to jakość i co za tym idzie cena konia determinuje wynik sportowy?

Cena konia zależy od konkurencji jeździeckiej. Bardzo drogie są konie do ujeżdżenia  kosztują od pięciu do 12 milionów euro. Konie startujące w skokach przez przeszkody kosztują od miliona do pięciu milionów euro. Najtańsze są konie do WKKW. Potrafią kosztować od jednego do dwóch milionów. Trzeba wziąć pod uwagę, że szczególnie w skokach występuje najczęstszy handlowy obrót końmi. W związku z tym, że często się zdarza, że wybitny jeździć dostając wytrenowanego konia jest w stanie powtórzyć na nim wynik sportowy. Nie zawsze to działa w ujeżdżeniu, natomiast w WKKW proces wypracowywania zaufania konia do jeźdźca ze względu na nieznane przeszkody w crossie, jest najdłuższy.

Jaka jest wartość koni w polskich drużynach olimpijskich?

W ujeżdżeniu jeden z koni ma wartość kilku milionów euro. Nasze konie do skoków przekraczają wartość miliona euro.

A jak wygląda forma sportowa jeźdźców?

Mamy dobrze przygotowanych olimpijczyków. Tylko musimy pamiętać o tym dystansie do świata, który mamy do nadrobienia i zbudowaniu zaplecza wybitnych koni sportowych umożliwiających nawiązanie rywalizacji z czołówką światową .

Zawody olimpijskie w Paryżu odbędą się w Wersalu. O czym to świadczy?

- O pięknie i specyfice naszego sportu. Można go pokazywać w najpiękniejszych lokalizacjach. Zawody lekkoatletyczne odbywają się na stadionach, które mają specyficzną cementową architekturę, a nasz sport prezentuje się na tle wspaniałego krajobrazu. My wychodzimy poza kanon. W przypadku Londynu zawody odbyły się w Greenwich Park, w Tokio w przepięknym parku Setagaya. W Paryżu wybrano perłę francuskiej architektury.

Czytaj więcej

Pierścienie ognia w Paryżu. Upały podczas igrzysk zagrożą sportowcom?

Nie obawiacie się jednak, że z czasem jeździectwo w związku z protestami ekologów może być wykluczone z programu igrzysk?

Jeździectwo to nie tylko sport wyczynowy, ale potężna gałąź przemysłu. W Holandii po piłce nożnej to drugi sport pod względem wpływu na PKB. Podobnie dzieje się w Irlandii. Ale mówmy o Polsce. Zakłada się, że jeden koń daje od trzech do sześciu miejsc pracy. Jeżeli mamy 150 tys. koni  do  sportu i rekreacji, to oznacza od 600 tysięcy do miliona osób pracujących dzięki jeździectwu. Co tydzień w różnych zawodach w Polsce startuje około 4-5 tysięcy ludzi. Wydają na to swoje pieniądze. To nie jest zabawa. To jest potężny biznes. Jeśli porównujemy sobie wpływ innego sportu na PKB, to niewiele może się równać z jeździectwem. Istnieją bardzo ciekawe badania po pandemii COVID-19. Okazuje się, że jazda na koniu była zalecana w ramach terapii. Ludzie wyszli dzięki nim z zamknięcia i mogli odpocząć na łonie natury, ale też być z kimś, opiekować się zwierzęciem. Nie sądzę więc, żeby jeździectwo wypadło z programu igrzysk olimpijskich w Los Angeles albo w Brisbane. USA i Australia to są kraje, gdzie kocha się konie i widzi się unikalne zalety tego sportu.

Jak uniknąć brutalizacji wobec konia w jeździectwie?

Próbujemy edukować pokazując to, że wyniki sportowe są uzależnione od dobrostanu i właściwego przygotowania naszego partnera jakim jest koń. Bez niego przecież nie jesteśmy w stanie niczego osiągnąć. Istnieją od kilku lat specjalne przepisy mające na celu uniknięcia przypadków brutalnego postępowania wobec konia. Nie można nadużywać bata , czy ostróg . Po każdych przejazdach konie sią badane i stewardzi sprawdzają, czy w okolicach pyska i innych wrażliwych miejscach, nie ma krwi. Jeżeli się pojawia, jeździec zostaje zdyskwalifikowany. Nikt w jeździectwie, nie akceptuje brutalnego postępowania wobec konia.

Polskie jeździectwo ma na igrzyskach olimpijskich przedstawicieli we wszystkich konkurencjach – ujeżdżeniu, skokach przez przeszkody, WKKW. Czy to oznacza, że ten sport przeżywa renesans?

Pierwszy indywidualny medal dla Polski w historii igrzysk olimpijskich zdobył jeździec, Adam Królikiewicz. Przed wojną polscy jeźdźcy zdobyli cztery medale, co pokazywało, że byliśmy w stanie w tamtym czasie nawiązać rywalizację z czołówką światową. Po II wojnie światowej koń został wycięty z obiegu sportowego. Jeździectwo stało się sportem limitowanym, działającym co najwyżej przy państwowych stadninach. Dopiero po 1989 roku sytuacja diametralnie się zmieniła. Powoli się zmieniamy, ale do sukcesów jeszcze daleka droga. Nie mamy jeszcze medali na najważniejszych imprezach mistrzowskich, igrzyskach, nie jesteśmy w stanie wystawić zawodników do najbardziej prestiżowych zawodów w naszym sporcie takich jak- World Equestrian Festival w Aachen.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Paryż 2024
Paryż 2024: Polka ze srebrem w tenisie stołowym na igrzyskach paralimpijskich
Paryż 2024
Paryż 2024: Polacy ze złotem w tenisie stołowym na igrzyskach paralimpijskich
Paryż 2024
Paryż 2024: Jest decyzja ws. dyskwalifikacji Róży Kozakowskiej
Paryż 2024
Igrzyska Paralimpijskie: Jest pierwszy złoty medal dla Polski
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Paryż 2024
Rozliczenia po igrzyskach w Paryżu. Sławomir Nitras chce kontroli NIK, pyta o zarobki Piesiewicza
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki