Igrzyska w Paryżu. Wioska olimpijska kwitnie, ale chętnych do mieszkania nie ma

Serce igrzysk bije na północnych przedmieściach Paryża, gdzie powstała wioska olimpijska. Dziś mieszkają tam sportowcy i nie wiadomo, kto ich zastąpi, bo apartamenty nie sprzedają się najlepiej.

Publikacja: 24.07.2024 11:33

Serce igrzysk bije na północnych przedmieściach Paryża, gdzie powstała wioska olimpijska

Serce igrzysk bije na północnych przedmieściach Paryża, gdzie powstała wioska olimpijska

Foto: REUTERS/Benoit Tessier

Korespondencja z Paryża
Budowę zajmującego 52 hektary osiedla, złożonego z 82 budynków zaprojektowanych przez 40 architektów pod kierownictwem Dominique’a Perraulta, rozpoczęto w 2019 roku. Formalnie wioska obliczona na zakwaterowanie podczas igrzysk 14,5 tys. sportowców, trenerów oraz członków sztabów szkoleniowych znajduje się na terenie trzech miast: Saint-Denis, Saint Ouen oraz L'Ile-Saint-Denis, i ma być elementem rewitalizacji oraz gentryfikacji paryskich przedmieść.

Podzielona rzeką dzielnica po igrzyskach zamieni się w blisko 3 tysiące apartamentów, hotel oraz bursę studencką położoną pośród rzadkich jeszcze parków i ogrodów. Organizatorzy nie bez powodu widzą w niej infrastrukturalne oraz ekologiczne dziedzictwo imprezy, skoro to jedno z niewielu miejsc – obok hali koszykarskiej i centrum pływackiego – które powstało od zera.

Igrzyska w Paryżu. Jak wygląda wioska olimpijska?

Dzielnicę na czas igrzysk podzielono na cztery strefy: mieszkalną, sportową, restauracyjną i rekreacyjną. Olimpijczycy mogą skorzystać nie tylko z pralni, butiku, poczty, kliniki czy supermarketu, gdzie obok produktów codziennego użytku są chociażby kwiaty, ale również salonu piękności. Jeden z drogowskazów sugeruje, że nieopodal znajdziemy groomera dla tych, którzy zabrali ze sobą zwierzaki. Swoje miejsce w wiosce – przygotowane przez sponsora – znajdą także matki z dziećmi.

Czytaj więcej

Igrzyska w Paryżu. Francja wstrzymała oddech, a Emmanuel Macron ogłosił rozejm

Restauracja, która jest dumą każdej wioski, ma własną piekarnię i oferuje kuchnię międzynarodową, azjatycką, afrykańsko-karaibską oraz francuską. Produkty zapewniają lokalni dostawcy: 80 proc. pochodzi z Francji, a 25 proc. zostało wyprodukowanych w promieniu 250 km od Paryża. Mniej jest produktów z białkiem zwierzęcym, a więcej – z roślinnym. Dominują dania wegetariańskie.

Stołówka, której budynek był kiedyś częścią studia filmowego Luca Bessona, działa 24 godziny na dobę i zatrudnia w trzyzmianowym systemie 200 kucharzy, którzy przygotowują dziennie 40 tys. posiłków na podstawie 500 przepisów. Problemem mogą być rozmiary budynku, bo – choć do Paryża dotarła na razie nieco ponad połowa rezydentów wioski – już teraz jest tłoczno, na co zwracają uwagę przedstawiciele polskiej misji olimpijskiej.

Czytaj więcej

Igrzyska w Paryżu. Dlaczego na Polach Elizejskich nie ma kół olimpijskich?

Igrzyska w Paryżu. Jak mieszkają Polacy w wiosce olimpijskiej?

Beżowe apartamentowce wioski zdobią tysiące flag, a wśród nich są także biało-czerwone. Polacy zajmują dwa budynki przy głównym wejściu do kompleksu: niższy, siedmiopiętrowy, w całości oraz część górującego nad tą częścią dzielnicy piętnastopiętrowego. Przestrzeń, a więc zarówno część wspólną na parterze, jak i taras na dachu z krzakami malin i pomidorów oraz całkiem niezłym widokiem na okolicę, Polacy dzielą z Holendrami.

Polacy patio dzielą w wiosce olimpijskiej z Holendrami

Polacy patio dzielą w wiosce olimpijskiej z Holendrami

Kamil Kołsut

Nie doczekaliśmy się prywatnej siłowni, jak Amerykanie czy mieszkający przy skwerze Suzanne Lenglen Francuzi, ani plastikowego kangura, który stoi u Australijczyków, ale nasi olimpijczycy także nie mają powodów do narzekań. Czekają na nich strefa relaksu z pufami, książkami, stołem do ping-ponga, dartem oraz grami planszowymi, wśród których widzimy chińczyka, warcaby i „Tajniaków”.

Pokoje – jak mówi „Rz” szef polskiej misji olimpijski, dwukrotny złoty medalista igrzysk w pchnięciu kulą Tomasz Majewski – są skromne, może wręcz minimalistyczne, a więc właściwie takie, jak zawsze. Jeden apartament to maksymalnie cztery wydzielone przy pomocy ścianek pokoje z przestrzenią wspólną. Są łóżka ze wzmocnionego kartonu i materaca z sieci rybackiej po recyklingu. Nie ma kuchni (przyłącza tymczasowo zabudowano), lodówki ani ekspresu do kawy.

Pokoje dla Polaków w wiosce olimpijskiej

Pokoje dla Polaków w wiosce olimpijskiej

Kamil Kołsut

Martwe stoją wynajęte klimatyzatory, bo w Paryżu upałów jeszcze nie ma, choć temperatura ma wzrosnąć i nie chodzi tylko o emocje. Przekonamy się wówczas, na ile efektywny jest system oparty na osłonach przeciwsłonecznych, izolacji oraz rurach pompujących zimną wodę pod budynkami, dzięki któremu podczas fali upałów w pokoju ma być znacznie chłodniej niż na zewnątrz.

Czytaj więcej

Sportowcy będą jak zombie? Alarm przed igrzyskami w Paryżu

Odpowiedzialne za olimpijską infrastrukturę Solideo, czyli spółka wydzielona z komitetu organizacyjnego, przy tworzeniu projektu wioski wymagało od dewelopera symulacji warunków, które mogą w niej panować w 2050 roku. Wykazały one, że przy 41-stopniowej temperaturze powietrza ta w pokoju – w środku dnia, na piątym piętrze, bez zasłoniętych rolet – ma się wahać w okolicach 22–28 stopni. Rok temu podobno było 23, kiedy na zewnątrz upał sięgał 37 stopni.

Igrzyska w Paryżu. Ile kosztują apartamenty w wiosce olimpijskiej?

Budowa wioski, współfinansowana przez prywatnych deweloperów, kosztowała 1,8 mld euro. Początkowo apartamenty wyceniono średnio na 7,5 tys. euro za metr kwadratowy i choć później cenę obniżono do 6,9 tys. euro, to według lokalnego agenta nieruchomości Richarda Gulesiana, którego przepytał „Le Monde”, to wciąż za dużo, skoro ceny w centrum Saint-Denis sięgają 5,5–6 tys. euro.

Apartamenty na razie nie sprzedają się więc zbyt dobrze, co oznacza, że zapowiedzi i obietnice organizatorów dotyczące dziedzictwa igrzysk, a więc w tym przypadku ekologicznego budownictwa oraz rozwoju infrastruktury paryskich przedmieść, zweryfikuje czas. Deweloperowi się nie spieszy, bo mieszkania po igrzyskach i tak trzeba będzie dostosować. Odbiór apartamentów przez nowych lokatorów zaplanowano dopiero na koniec przyszłego roku.

Korespondencja z Paryża
Budowę zajmującego 52 hektary osiedla, złożonego z 82 budynków zaprojektowanych przez 40 architektów pod kierownictwem Dominique’a Perraulta, rozpoczęto w 2019 roku. Formalnie wioska obliczona na zakwaterowanie podczas igrzysk 14,5 tys. sportowców, trenerów oraz członków sztabów szkoleniowych znajduje się na terenie trzech miast: Saint-Denis, Saint Ouen oraz L'Ile-Saint-Denis, i ma być elementem rewitalizacji oraz gentryfikacji paryskich przedmieść.

Podzielona rzeką dzielnica po igrzyskach zamieni się w blisko 3 tysiące apartamentów, hotel oraz bursę studencką położoną pośród rzadkich jeszcze parków i ogrodów. Organizatorzy nie bez powodu widzą w niej infrastrukturalne oraz ekologiczne dziedzictwo imprezy, skoro to jedno z niewielu miejsc – obok hali koszykarskiej i centrum pływackiego – które powstało od zera.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Paryż 2024
Igrzyska w Paryżu. Dlaczego na Polach Elizejskich nie ma kół olimpijskich?
Paryż 2024
Igrzyska w Paryżu. Francja wstrzymała oddech, a Emmanuel Macron ogłosił rozejm
Sport
Pierścienie ognia w Paryżu. Upały podczas igrzysk zagrożą sportowcom?
Paryż 2024
Paryż 2024: Polka ze srebrem w tenisie stołowym na igrzyskach paralimpijskich
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Paryż 2024
Paryż 2024: Polacy ze złotem w tenisie stołowym na igrzyskach paralimpijskich
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki