Igrzyska w Paryżu. Francja wstrzymała oddech, a Emmanuel Macron ogłosił rozejm

Organizatorzy zapewniają, że Paryż jest gotowy na igrzyska, ale nie wszyscy paryżanie podzielają ich zdanie, bo olimpijski porządek dla mieszkańców miasta gospodarza często oznacza chaos. Emmanuel Macron obiecuje zaś pokój – przynajmniej w polityce.

Publikacja: 23.07.2024 11:13

Organizatorzy zapewniają, że Paryż jest gotowy na igrzyska

Organizatorzy zapewniają, że Paryż jest gotowy na igrzyska

Foto: Kirby Lee-USA TODAY Sports via REUTERS

Korespondencja z Paryża
Leo Nora i Miranda Starcević od kilku miesięcy powtarzają: „Nie przyjeżdżajcie do Paryża! Nikt nie chce igrzysk!”, a nagrania, na których mówią o kradzieżach, astronomicznych cenach hoteli oraz pasażerach mdlejących w przepełnionej komunikacji miejskiej, dotarły do setek tysięcy odbiorców. Nie są uczestnikami igrzysk, kibicami ani twarzami ruchów miejskich. Ten głos z TikToka i Instagrama został jednak usłyszany, skoro nad ich apelem pochylił się nawet „New York Times”.

Jeszcze pod koniec marca, według Viavoice, tylko 37 proc. Francuzów deklarowało, że wyczekuje igrzysk z niecierpliwością, a w maju – zgodnie z badaniem Toluna Harris Interactive – ledwie co drugi ankietowany zapewnił, że będzie je śledził. Sondaże przeprowadzone przez Odoxa Group wskazują, że w ciągu dwóch lat poparcie dla imprezy spadło z 76 do 59 proc. Tylko 48 proc. – to z kolei kwietniowe badanie Francuskiego Instytutu Opinii Publicznej – wierzy w organizacyjny sukces.

Czytaj więcej

Pierścienie ognia w Paryżu. Upały podczas igrzysk zagrożą sportowcom?

– Ludzie faktycznie są podzieleni – słyszymy. Trudno się dziwić, skoro od kilku miesięcy trwa kampania zachęcająca, aby na czas igrzysk paryżanie korzystali z pracy zdalnej, ceny jednoprzejazdowych biletów na metro wzrosły dwukrotnie, ponad trzy tysiące studentów zostało czasowo eksmitowanych na rzecz policjantów, strażaków oraz ochroniarzy, a szef komitetu organizacyjnego Tony Estanguet przyznaje: – Nie ma dnia bez skarg od mieszkańców i sklepikarzy.

Igrzyska w Paryżu. Francja wstrzymała oddech 

Stolica Francji jest dziś miastem starannie wygrodzonym, szczelne kordony barierek w okolicach aren, a więc także najważniejszych atrakcji turystycznych, bo tegoroczne igrzyska będą wpisane w przestrzeń miejską, prowadzą z punktu A do punktu B przez R, S i T. Zamknięty do 21 września jest Place de la Concorde (a także trzy pobliskie stacje metra), tylko częściowo dostępne są ogrody Tuileries. W wielu miejscach, które zazwyczaj tętnią życiem, panuje olimpijski spokój.

Wiele aren i miejsc turystycznych można dziś oglądać jedynie przez dziurkę od klucza

Wiele aren i miejsc turystycznych można dziś oglądać jedynie przez dziurkę od klucza

Joséphine Brueder/Ville de Paris

Turystyczne statki, będące jedną z największych atrakcji miasta, wznowią działalność dopiero 28 lipca. Spacer wzdłuż Sekwany – jest jedną z bohaterek igrzysk, bo mimo wracających obaw o jakość wody odbędą się tam triatlon oraz pływanie na wodach otwartych – to bieg przez płotki. Kołom olimpijskim towarzyszy zazwyczaj napis: „Zakaz przejścia”, dostęp w niektóre miejsca wymaga kodów QR, które mają mieszkańcy, pracownicy czy rezydenci znajdujących się w takiej strefie hoteli.

Można odnieść wrażenie, że przed przyjęciem kilkunastu milionów kibiców miasto wstrzymało oddech. Restauratorzy zacierają ręce i opóźniają wyjazd na wakacje do przerwy między igrzyskami olimpijskimi a paraolimpijskimi (11–28 sierpnia), a ci, którzy są dziś w strefie szarej – wstęp mają tam jedynie uprawnieni z kodem QR, a jej kolor łatwo skojarzyć z szarością pustych ulic – liczą, że po ceremonii otwarcia, kiedy cały świat zjedzie do Paryża, finansowe straty odrobią z nawiązką.

Na razie przedstawiciele lokalnego biznesu ogłosili, że restrykcje związane z bezpieczeństwem kosztowały ich 30-procentowy spadek obrotów w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Niektórym podobno grozi bankructwo. – Nie możemy zorganizować igrzysk bez pewnych zakłóceń i narzucania sobie ograniczeń – wyjaśnia szef komitetu organizacyjnego Tony Estanguet.

Igrzyska w Paryżu. Emmanuel Macron premiera nie zmieni

Organizatorzy chwalą się, że sprzedali 8,8 mln biletów, a do ochrony igrzysk zatrudniono 18 tys. żołnierzy, 22 tys. prywatnych ochroniarzy oraz 35 tys. policjantów i żandarmów. – Bezpieczeństwo to nasza obsesja – zapewnia prezydent Emmanuel Macron, który w poniedziałek zaprosił dziennikarzy na przyjęcie do Pałacu Elizejskiego, pokazując, że igrzyska dla niego już się zaczęły. Więcej: wizytując tego samego dnia wioskę sportowców, ogłosił nawet polityczny rozejm olimpijski.

– Igrzyska są w centrum życia naszego kraju i świat przyjeżdża do Francji – podkreśla. Macron zapewnia także, że czerwcowe wybory do Zgromadzenia Narodowego nie wpłynęły na imprezę, a obecnie istnieje „pewnego rodzaju pokój”, co większość komentatorów odbiera jako zapewnienie, że co najmniej do 11 sierpnia swoje funkcje utrzymają premier Gabriel Attal, minister spraw wewnętrznych Gérald Darmanin oraz odpowiedzialna za igrzyska minister Amélie Oudéa-Castéra.

Czytaj więcej

Ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu. Francuzi chcą zachwycić świat

– Taka forma rozejmu pozwoli nam skupić się na sporcie i wspólnocie – przekonuje w rozmowie z „Le Parisien” deputowany do Zgromadzenia Narodowego, macronista Stephane Travert, a jeden z członków gabinetu Attala anonimowo dodaje: – Musimy dać Francuzom nieco oddechu, bo są równie zmęczeni jak my. Mamy zdymisjonowany rząd, który zajmuje się bieżącymi sprawami i na początku roku szkolnego przekonamy się, co będzie z nim dalej.

Igrzyska w Paryżu. Emmanuel Macron zaczął olimpijski tydzień

Prezydent nazywa tegoroczne igrzyska najbardziej zrównoważonymi w dziejach olimpizmu i wyjaśnia, że Francja chce nimi na nowo przekonać do siebie świat. Pomysł organizacji największej sportowej imprezy w Paryżu powstał wprawdzie jeszcze za kadencji Franҫois Hollande’a, ale decyzja zapadła już w trakcie rządów Macrona, który jedno z pierwszych spotkań podczas swojego urzędowania odbył właśnie z szefem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) Tomasem Bachem.

Udział w sukcesie operacji „uwodzenia” miał zarówno on, jak i żona Brigitte. Teraz oboje czarowali blisko 600 dziennikarzy podczas przyjęcia, przez blisko godzinę ściskając dłonie i pozując do fotografii. Bohaterami niejednej obliczonej na media społecznościowe sesji fotograficznej były także pałacowe psy, na czele z prezydenckim ulubieńcem Nemo, czyli czarnym labradorem, któremu popularność nie jest obca, skoro ma nawet konto na Instagramie.

Czytaj więcej

Znamy skład reprezentacji Polski na igrzyska w Paryżu. Doping może zebrać żniwo

Igrzyska zawsze były bliskie sercu Macrona, skoro osobiście – i nieskutecznie – angażował się w przekonanie prezesa Realu Madryt Florentino Pereza, aby zgodził się na olimpijski występ Kyliana Mbappe oraz namawiał na grę dla reprezentacji Trójkolorowych Joela Embiida, który ostatecznie wybrał Amerykanów. – Powiedziałem mu, że bardzo martwią mnie stosunki między Francją i Kamerunem oraz innymi krajami Afryki – wyjaśniał koszykarz „New York Timesowi”.

Macron jeszcze w poniedziałek był na otwarciu 142. sesji MKOl, a w kolejnych dniach planuje m.in. wizytację obiektów olimpijskich, uczestnictwo w Szczycie sportu na rzecz zrównoważonego rozwoju, lunch z przedstawicielami kilkudziesięciu międzynarodowych korporacji, spotkanie w Pałacu Elizejskim z najważniejszymi gośćmi ceremonii otwarcia igrzysk oraz – wreszcie – samą ceremonię na Sekwanie z przemówieniem zwieńczonym hasłem, że igrzyska uważa za otwarte.

Korespondencja z Paryża
Leo Nora i Miranda Starcević od kilku miesięcy powtarzają: „Nie przyjeżdżajcie do Paryża! Nikt nie chce igrzysk!”, a nagrania, na których mówią o kradzieżach, astronomicznych cenach hoteli oraz pasażerach mdlejących w przepełnionej komunikacji miejskiej, dotarły do setek tysięcy odbiorców. Nie są uczestnikami igrzysk, kibicami ani twarzami ruchów miejskich. Ten głos z TikToka i Instagrama został jednak usłyszany, skoro nad ich apelem pochylił się nawet „New York Times”.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Paryż 2024
Paryż 2024: Polka ze srebrem w tenisie stołowym na igrzyskach paralimpijskich
Paryż 2024
Paryż 2024: Polacy ze złotem w tenisie stołowym na igrzyskach paralimpijskich
Paryż 2024
Paryż 2024: Jest decyzja ws. dyskwalifikacji Róży Kozakowskiej
Paryż 2024
Igrzyska Paralimpijskie: Jest pierwszy złoty medal dla Polski
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Paryż 2024
Rozliczenia po igrzyskach w Paryżu. Sławomir Nitras chce kontroli NIK, pyta o zarobki Piesiewicza
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki