Polski Komitet Olimpijski (PKOl) z ogłoszeniem kadry czekał do ostatniej chwili, kiedy znane będą już wszystkie decyzje, rezygnacje oraz potencjalne relokacje. Życie i tak jednak zaskoczyło, bo kilkadziesiąt minut przed konferencją prasową okazało się, że pozytywy wynik testu dopingowego miała kajakarka Dorota Borowska, przez co w ostatniej chwili zniknęła z listy powołanych.
To sprawiło, że w kadrze zostało 213 nazwisk. To więcej, niż trzy lata temu, gdy do Tokio poleciało 210 sportowców z Polski. Tam nasza reprezentacja zdobyła czternaście medali. Tym razem może być podobnie. Firma analityczna Gracenote wróży Polakom piętnaście krążków, a Zespół Metodyczny Instytutu Sportu — od jedenastu do czternastu.