W meczu grupy G piłkarskich mistrzostw świata Brazylia wygrała z Serbią 2:0. Skazywani na porażkę Serbowie skutecznie bronili się do 62. minuty, gdy Richarlison dobił strzał Viniciusa. Po 11 minutach ten sam zawodnik kapitalnym strzałem ustalił wynik spotkania. Richarlison zapewnił Brazylii trzy punkty i został wybrany piłkarzem meczu.
Mniej powodów do radości miał 30-letni Neymar, który przed turniejem w Katarze zapowiadał, że to będzie jego ostatni mundial. Brazylijczyk był w czasie meczu faulowany 9 razy, najczęściej ze wszystkich zawodników. Po ostrym wejściu Nikoli Milenkovicia doznał kontuzji i w 80. minucie musiał zejść z boiska. Kamery uchwyciły, jak opatrywany przez lekarzy piłkarz ukrył twarz pod koszulką.
Czytaj więcej
Richarlison, posądzany o sympatię wobec Luli, strzelił bramkę bajkową i świętował ją z Neymarem, który stoi murem za Jairem Bolsonaro. Brazylijczycy pokazali piłkę, która cieszy, Serbów pokonali 2:0. Tak gra kandydat do złota.
Neymar, w jednym bucie i z opuchniętą kostką wolnym krokiem poszedł w kierunku szatni. Pod znakiem zapytania stoi jego udział w kolejnym meczu Brazylii, zaplanowanym na poniedziałek spotkaniu ze Szwajcarią, ale też na całym mundialu.
Lekarz brazylijskiej kadry Rodrigo Lesmar powiedział, że Neymar doznał skręcenia prawej kostki. - Pierwsze spostrzeżenia są niepokojące - dodał. Zaznaczył, że 30-letni gwiazdor PSG został opatrzony na ławce rezerwowych. - Musimy poczekać 24-48 godzin, by dowiedzieć się, jak poważna to kontuzja - zastrzegł.