To nie była nawet pół-sytuacja, Robert Lewandowski zamienił wodę w wino. Kapitan dopadł do piłki w polu karnym, zadarł z Hectorem Moreno, sędzia podyktował rzut karny. Mógł dać drużynie tlen, bo jego koledzy w meczu z Meksykanami się dusili, ale Guillermo Ochoa odbił piłkę - pierwszą w meczu.
Była 57. minuta, uczestnik pięciu mundiali długo musiał czekać na okazję do interwencji. Stał wcześniej między słupkami czujny, ale bezrobotny. Reprezentację Polski w tym roku raczej męczy gra piłką, więc nasi zawodnicy oddali ją rywalom. Widzieliśmy, że Grzegorz Krychowiak przed mundialem nie żartował. Celem była skuteczność, a nie uwodzenie i faktycznie - wynik mógł być lepszy niż gra.
Czytaj więcej
Polacy w pierwszym swoim meczu na mundialu w Katarze zremisowali z Meksykiem 0:0. W drugiej połow...
Zawiódł kapitan, który też jest człowiekiem i tym razem nie wzniósł się ponad przeciętność drużyny. Lepszy wynik w pierwszym meczu mundialu Polacy osiągnęli tylko raz, w 1974 roku, dzięki czemu o awans będą walczyć do ostatniej kolejki.
Nie graliśmy meczu z Meksykiem u siebie. Polski hymn gwizdy zagłuszyły tak, jak doping kibiców cichł w tumulcie wzniecanym przez fanów rywali, którzy mieli na trybunach wyraźną przewagę. Okrzyk: „Meksyk”, „Meksyk” dudnił, a zawodnicy Gerarda Martino próbowali budować ataki. Nasi piłkarze przyjęli raczej pozycję wyczekującą: schowani, wypatrywali okazji do wyprowadzenia ciosu.