– Nie lubię często zmieniać klubów – powiedział Greg Hancock, komentując swój 13. w karierze transfer w polskiej lidze. 47-letni Amerykanin niespodziewanie wybrał jazdę w drugoligowej Stali Rzeszów.
41-letni Nicki Pedersen leczył się pół roku, a lekarze raczej odradzali mu wznowienie kariery, jednak Duńczyk znalazł jeszcze angaż w Unii Tarnów. – W ostatnim sezonie byłem daleko od speedwaya i łatwo było podjąć decyzję o odejściu, ale ja kocham ten sport i dlatego chciałem wrócić – tłumaczył. Szwed Tony Rickardsson skończył jeździć w wieku 36 lat, a Australijczyk Jason Crump ścigał się tylko rok dłużej.
Pierwszy raz w Ekstralidze pojedzie drużyna złożona z zawodników urodzonych w latach 90. lub później. Sparta Wrocław pozbyła się Tomasza Jędrzejaka, który już w zeszłym roku jeździł nieregularnie, i teraz najstarszym żużlowcem w zespole będzie niespełna 28-letni Tai Woffinden.
W odwrotnym kierunku poszedł Get Well z Torunia. Po fatalnym poprzednim sezonie, gdy o mały włos nie spadł z Ekstraligi, ściągnął prawie 45-letniego Rune Holtę, 36-letniego Nielsa Kristiana Iversena, a przede wszystkim aktualnego mistrza świata, 33-letniego Jasona Doyle'a. Szansę startów może też niespodziewanie dostać kolejny nestor żużla, 42-letni Grzegorz Walasek, po tym, gdy seria kłopotów – z wizą, rodzinnych i ze sprzętem – dopadła Chrisa Holdera. A Przemysław Termiński, właściciel Get Well, deklaruje, że w składzie brakuje mu Hancocka.
Pośrodku, między rutyną a młodością, znaleźli się zeszłoroczni mistrzowie. W Unii Leszno podziękowano za współpracę zawodzącym Duńczykom – Pedersenowi i Peterowi Kildemandowi. Na ich miejsce ściągnięto utytułowanego Jarosława Hampela oraz obiecującego Australijczyka Brady'ego Kurtza, który był jednym z jaśniejszych punktów zeszłorocznego spadkowicza – ROW Rybnik.