Broniący tytułu zespół Mercedesa miał problemy podczas zimowych testów. Obiecująco spisał się Red Bull, który jako jedyny może zagrozić dominującym od 2014 roku „Srebrnym Strzałom". Za ich plecami szykuje się wyrównana walka z udziałem kilku zespołów, natomiast Alfa Romeo – z Robertem Kubicą w roli rezerwowego – chce zmniejszyć straty do regularnie walczących o punkty rywali.
Samochody są właściwie poprawionymi wersjami zeszłorocznych maszyn, bo ze względu na oszczędności konstrukcje zostały w dużej mierze zamrożone. Zmian jest niewiele: zmodyfikowane opony mają być bardziej wytrzymałe, ale obostrzenia w obrębie podłogi i tylnej części samochodów ograniczają osiągi. – Te wszystkie zmiany utrudniają prowadzenie samochodu – podsumowuje Robert Kubica w rozmowie z „Rz". – Mamy mniejszy docisk, mniejszą przyczepność aerodynamiczną i od strony opon, więc możliwe, że łatwiejsze w prowadzeniu samochody stracą mniej niż te, które pracują na pograniczu, są nerwowe i nie dają komfortu kierowcy.
Jedynie trzy ekipy – mistrzowski Mercedes, a także jeżdżące w ogonie stawki Alfa Romeo i Williams – nie zmieniły składów. U innych pojawiają się nowe twarze, a w Haasie, czyli innym słabeuszu, pojadą dwaj debiutanci. O obu jest głośno, chociaż z różnych powodów.
Mick Schumacher to syn legendy Formuły 1 Michaela, który po tragicznym wypadku na nartach przez ostatnie siedem lat jest starannie ukrywany przed światem. Z kolei ojcem Nikity Mazepina jest rosyjski miliarder, który od paru lat próbował kupić swojej latorośli miejsce w stawce. Teraz jego firma Uralkali została głównym sponsorem Haasa, a samochód amerykańskiej ekipy pomalowano w barwy rosyjskiej flagi – pod którą Mazepin startować nie może, bo Międzynarodowa Federacja Samochodowa współpracuje ze Światową Agencją Antydopingową.
W tej sytuacji wykluczenie rosyjskich sportowców z zawodów rangi mistrzostw świata dotyczy także Formuły 1. Mazepin teoretycznie nie może używać żadnych symboli Federacji Rosyjskiej, ale jego samochód po prostu zamieniono w ogromną flagę narodową. W takich samych barwach jest jego kombinezon, widnieje na nim emblemat moskiewskiego Uniwersytetu Łomonosowa.